Tydzień Czterdziesty
A podtytuł brzmi:
KODOWANIE WODY...
...kilkanaście lat temu przeczytałam artykuł o wodzie, opisujący eksperyment, który pokazał, że nasze emocje, słowa, a nawet myśli wpływaja na jej obraz. Oglądano ją w powiększeniu pod mikroskopem, wcześniej zamrożoną i potraktowaną" emocjami- naegatywnymi i pozytywnymi.
Zszokowała mnie ta informacja- woda pod wpływem energii naszych emocji, przekazywanej np. poprzez słowa, przybiera różną postać. Doświadczenie to pokazało m.in., że nasze myśli, słowa i działania mają wpływ na to, jak ta woda wygląda, a co za tym idzie- jak wygląda nasze wewnętrzne życie w ciele, które traktujemy sławnie różną energią- negatywną i pozytywną.
Oj dało mi to do myślenia...
Od tamtej pory zaczęłam zwracać uwagę na to, w jaki sposób traktuję swoją wodę (czyli siebie) i wodę wokół mnie.
Zachęcam was gorąco do sprawdzenia tego na sobie:), ale uważajcie!- może was to bardzo zmienić:)
KODOWANIE WODY...
...kilkanaście lat temu przeczytałam artykuł o wodzie, opisujący eksperyment, który pokazał, że nasze emocje, słowa, a nawet myśli wpływaja na jej obraz. Oglądano ją w powiększeniu pod mikroskopem, wcześniej zamrożoną i potraktowaną" emocjami- naegatywnymi i pozytywnymi.
Zszokowała mnie ta informacja- woda pod wpływem energii naszych emocji, przekazywanej np. poprzez słowa, przybiera różną postać. Doświadczenie to pokazało m.in., że nasze myśli, słowa i działania mają wpływ na to, jak ta woda wygląda, a co za tym idzie- jak wygląda nasze wewnętrzne życie w ciele, które traktujemy sławnie różną energią- negatywną i pozytywną.
Oj dało mi to do myślenia...
Od tamtej pory zaczęłam zwracać uwagę na to, w jaki sposób traktuję swoją wodę (czyli siebie) i wodę wokół mnie.
Zachęcam was gorąco do sprawdzenia tego na sobie:), ale uważajcie!- może was to bardzo zmienić:)
Robię zdjęcie codziennie na mojej przerwie w pracy- mniej więcej o tej samej porze i w tym samym miejscu.
18.03.2014
18.03.2014
C
20.03.2014
21.03.2014
Kolejny raz mistrzowskie łączenie różnorodnych ubrań :) ciekawe to, co napisałaś . A jak się nie mylę to właśnie dziś jest światowy dzień wody:)
OdpowiedzUsuńświatowy Dzień Wody mówisz..., bardzo ją marnujemy, niestety...::(
UsuńWszystkie stylizacje są piękne i nie mogłabym wybrać najlepszej:))myślę że nie tylko na wodę mają wpływ nasze emocje oby były jak najlepsze:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńWszystko zbudowane jest z wody, a my to nawet w 90%, więc emocje mają OGROMNY wpływ na na, czyli na składniki naszego ciała, m.in. wodę:)
UsuńUwielbiam to jak się ubierasz!
OdpowiedzUsuńRzadko kiedy podoba mi się jeśli ktoś łączy różne printy, kwiatki z kółkami, kratkę z kwiatkami itp., u siebie nie znoszę tego wręcz! nie ubieram takich rzeczy nawet w domowym zaciszu ;-)(jedyne gdzie to naprawdę lubię to patchwork :-)) Uważam, że trzeba mieć niesamowite wyczucie żeby takie połączenie dobrze wyglądało. Ty jesteś mistrzynią!
Ha, ha, dziękuję za tytuł- mistrzynia...:)
UsuńCzwartkowy zestaw jest przefantastyczny!!! Błękitna groszkowa sukienka będzie mi się śnić po nocach :D
OdpowiedzUsuńInteresujący wodny eksperyment!!!
Hm, sukienka w rzeczywistości ma troszkę inny kolor:)
Usuńprzedziwny ten eksperyment, to że nasze emocje mają ogromny wpływ na inne osoby to oczywiste, ale na wodę? OK, nie i tak będzie.
OdpowiedzUsuńOczywiście Twoje zestawy są fantastyczne, mnie urzekły dwie ostatnie - groszki z groszkami - cudo :)
http://lamodalena.blogspot.com
Tak, na wodę- a z czego my się głownie składamy? Z wody!!
UsuńI live near a river and find it to be soothing and calming, I love to go there.
OdpowiedzUsuńYou are beautiful as ever, such wonderful outfits, the colours you wear are always so uplifting, I love them all x x x
I also live near the river, but unfortunately very polluted ...: (
UsuńI live in the city center, where there are a lot of plants :)
xx:)
Zestawy sa genialne!! Ale żółty mnie oczarował!!
OdpowiedzUsuńMnie też:)
UsuńMamy moc, nie zmarnujmy naszej energii:)
OdpowiedzUsuńIza kochana! sukienka w grochy jest urocza i bardzo słodka natomiast w tej czerwonej wyglądasz bosko, świetnie Ci w tym kroju, jak prawdziwa M. Monroe.
Bosześwięty, Eluna!!! Marilyn? No takiego komplementu to ja w życiu- tak więc bardzo ci za niego dziękuję:)
UsuńRzeczywiście czytałam o tych eksperymentach, Japończyk, którego nazwiska nie pamiętam. Nie pomyślałam jednak o wodzie zawartej w nas samych. To wiele wyjaśnia :) Wyczucie koloru- boskie. Ciekawi mnie gdzie można się tak kolorowo i niebanalnie ubrać:)
OdpowiedzUsuńJak to gdzie? U mnie w szafie:)
Usuń