Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2016

Tydzień STO Pięćdziesiąty Ósmy

Obraz
          Dobiegły końca moje krótkie, intensywne wakacje. Czas się pakować, wracać.           Jak się pozbieram do kupy i obejrzę milion zdjęć zrobionych przez męża i wybiorę jakieś kilkanaście, to poopowiadam wam co nieco o tych miejscach, które zobaczyłam:)            Na razie co tygodniowe ałtfity:)                                                   24.07.2016 25.07.2016  26.07.2016  27.07.2016  28.07.2016  29.07.2016

TYLKO RADOŚĆ TWORZY RADOŚĆ

Obraz
          Pierwszy dzień moich wakacji. Dopiero co przyjechaliśmy odpocząć "w przyrodzie", od razu wpadliśmy w paszczę II Roztoczańskiego Festiwalu Kapel Ludowych. Pożarła nas do samych kości:)           Zachwyciły mnie oczywiście kolory strojów ludowych, ale porwała mnie przede wszystkim muzyka grana przez ludzi z pasją.           Taki np. pan Stanisław (poniżej), którego Kapela Stacha wygrała festiwal- człowiek orkiestra, liczący 84 lata gościu, do którego przyjeżdżają pasjonaci folkloru i zbieracze regionalnej muzyki, nagrywają jego utwory i zamieniają na nuty.            Przypadliśmy sobie do gustu- on zac iekawił się moim strojem, dzięki czemu podszedł do mnie- ach! jaki zaszczyt mnie spotkał:) i opowiedział kawałek swojej historii.           Pan Stanisław miał niesamowicie pozytywną energię. Już patrząc na niego jak gra czułam mrowienie w całym ciele, cały czas się uśmiechałam i karmiłam tym, co przesyłał. Była to niesamowita symbioza, b

Tydzień STO Pięćdziesiąty Siódmy

Obraz
Dziękuję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dziękuję za wszystkie kciuki, życzenia i moc pozytywnej energii:) Tak, zostałam teściową i bardzo się z tego cieszę.  Obwieściłam to światu, by razem ze mną radował się tą nowiną:)  Dziękuję jeszcze raz i odwdzięczam się posłaną ku Wam energią miłości:)   ====================================== Robię zdjęcie codziennie na mojej przerwie w pracy- mniej więcej o tej samej porze i w tym samym miejscu.   19.07.2016   20.07.2016   21.07.2016  22.07.2016

Właśnie zostałam TEŚCIOWĄ:)

Obraz
Syn i synowa:)

Tydzień STO Pięćdziesiąty Szósty

Obraz
Kochani- jutro (jeśli oczywiście dożyję, bo to nie jest takie oczywiste:) zdradzę wam, dlaczego już dziś kończę mój pracowniczy tydzień. Proszę, trzymajcie za mnie kciuki, potrzebuję ich:)   ====================================== Robię zdjęcie codziennie na mojej przerwie w pracy- mniej więcej o tej samej porze i w tym samym miejscu.    11.07.2016  12.07.2016   13.07.2016  14.07.2016

Tydzień STO Pięćdziesiąty Piąty

Obraz
          Od tygodnia nie jem glutenu, czyli głównych zbóż, a bezglutenowych unikam. Odstawiłam cukier całkowicie, łącznie z miodem, jedynie sezonowe owoce i ksylitol.           Po co? Z powodu migreny. Nie chce się odczepić, choć i tak mam ją rzadziej niż kiedyś, dzięki wielu terapiom i samozaparciu. Ale to wciąż ogromne obciążenie dla mnie i okropne cierpienie. Ostatnia migrena trwała 4 dni i to po niej zdecydowałam się na taki krok.            Oddałam znajomym zapasy zbóż, zakupiłam inne "mąki", których wcześniej nie używałam- z siemienia, migdałów i orzeszków ziemnych. Eksperymentuje z chlebami, ciastami i powiem- nie jest łatwo:(... Póki co jest ogrom warzyw i owoców, które dziennie "utylizuję", ale przyznam, że chwilami tęsknię za kromeczką żytniego czy drożdżówką z serem. A to dopiero początek, na efekty przyjdzie mi poczekać; może też się okazać, że już nigdy (?) do chleba nie wrócę, ale czego nie robi się dla zdrowia, prawdaż? A wy macie jakieś doświadcz

Tydzień STO Pięćdziesiąty Czwarty

Obraz
          Moja przyjaciółka 3 tygodnie temu miała niegroźny wypadek, ale ma calusieńką nogę w gipsie. Jest uwi ę ziona na piętrze domu, bo na dole zamieszkali teście, którzy przyjechali na wakacje. Ledwo korzysta z toalety, o chodzeniu po świecie nie ma co marzyć- gips waży ze 100kg, a noga ma leżeć podniesiona do góry ile tylko się da. Cierpi...:(           Gdy ją odwiedziłam pożaliła mi się, że dopiero teraz widzi, ile dźwiga codziennie na swoich brakach przez to, ile dyspozycji wydaje mężowi i nastoletniemu synowi (dwoje dorosłych dzieci już poza domem). A ona to wszystko sama robiła, codziennie!            Rozśmieszyła nas ta historia, gdy opowiedziała, jak to syn zdziwił się, że po trzech dniach od poprzedniego odkurzania mama kazała mu znowu poodkurzać! Jak to znowu? Przecież jest czysto, po co tak często, to nie na zawsze? Że łazienkę, korytarz, kuchnię trzeba codziennie ogarniać, że trzeba teściowej pomóc w przygotowaniu posiłków (bo wiadomo, chłopy nie potrafią gotować:), b