4/ FIOLET I BIAŁY

Dzisiejsze popołudnie upłynęło mi na zabawie gliną. 
U Adrianny na działce bawiliśmy się w tworzenie rożnych mniej lub bardziej przydatnych cósiów...
Komary żarły nas do krwi, niewiele pomogły naturalne, ziołowe specyfiki Adrianny, ale cóż tam, przeżyliśmy i bawiliśmy się cudownie:)

















Bluzka bawełniana- sh; była już TU
Spodnie lniane- sh
turban- chusta sh
buty- sh
Torba- H&M; była już TU
Kolczyki- India Shop

Komentarze

  1. Zapowiada się ciekawy blog :). Będę zaglądać :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Bastet, to dla mnie zaszczyt, że tu zajrzałaś. Ja jestem zakochana w twoim blogu...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. (poprzedni komentarz napisałam takim nocnym kali jeść kali pić, że aż wstyd było to zostawić) Miałaś bardzo kreatywny dzień! Nic nigdy nie robiłam z gliny, nawet za bardzo nie wiem, jak to ze strony technicznej wygląda. Czuję, że coś tracę, więc może w najbliższym czasie nadrobię te fatalne zaległości. Podoba mi się całość, a twoje buty dosłownie mnie fascynują ;>

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrycjo, możesz wpaść do Rybnika, w którym oferta różnych kreatywnych warsztatów i spotkań jest bardzo duża i różnorodna, choć pewnie w okolicach miejsca, w którym mieszkasz (nie wiem, gdzie mieszkasz) też będzie możliwość kreatywnego wyżycia się:)
    A buty..., cóż, kupiłam je w sh za 3 zł! Nowe!
    Kocham SH!

    OdpowiedzUsuń
  5. O, do Rybnika mam niedaleko, więc chyba zaczne obserwować, co w sąsiednim mieście się dzieje!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Poranna herbata i piękne malarstwo