Tydzień STO Sześćdziesiąty Trzeci

I ta moc kolorów zadziałała, prawda?
- i to z zwielokrotnioną siłą. 
Po pierwsze, gdy ja je zauważyłam zaczęli zauważać to również mijający mnie ludzie, znajomi, klienci. Patrzyli na mnie, komplementowali, komentowali. Dodawali mi tym pozytywnej energii, którą przyjmowałam z otwartymi ramionami:)
Po drugie terapia zaczęła przynosić efekty, choć był to wtedy naprawdę trudny czas i moje emocje krążyły wokół gniewu i smutku, to zaczęłam zwracać uwagę na tu i teraz i na to w co się ubieram. Dlatego pomyślałam o założeniu drugiego bloga stricte ubraniowego, o nazwie LEN W SZAFIE
Taki był pierwszy wpis:


Kocham LEN!
Nie przeszkadza mi jego gniecenie się, trudne prasowanie, czasami gryzienie.
To miłość bezwarunkowa.
Mijane osoby- czy to w sklepie, na ulicy, targu, spacerze- widzę dopiero wtedy, jak mają na sobie LEN!
Najlepsze ciuchy z LNU mam z sh. 

Lubię bawełnę. 
Szczególnie z domieszką lnu:)  Ale też z odrobiną lycry. Jest świetnym dodatkiem do LNU.

Czasem lubię wełnę. 
Jako dodatek do LNU.  Ewentualnie jako ubranie wierzchnie, które ma podszewkę i  nie gryzie.

W mojej szafie mieszka LEN... 



Sukienka z lnu- sh
Sweter z bawełny- M&S
Szal z bawełny- sklep z lnem w środku wrocławskiego rynku
Turban bawełniany- sh
Torebka skórzana- Słoń Torbalski

 ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

   To drugi odcinek mojego wywiadu udzielonego samej sobie w PIĄTĄ rocznicę prowadzeniu bloga. 
          Pogadałam sobie sama ze sobą, spisałam tą rozmowę i będę ją tu umieszczała w odcinkach, więc reszta wkrótce...:)



======================================

Robię zdjęcie codziennie na mojej przerwie w pracy- mniej więcej o tej samej porze i w tym samym miejscu.

 

 09.09.2016








  06.09.2016






  07.09.2016







  08.09.2016


 NOWE MARTENSY!!!!!!!!!





 09.09.2016






===================================


 Zapraszam też do sklepiku: WOKÓŁSZYJNIKI






 

Komentarze

  1. Ja też lubię len, szkoda, że tak denerwująco się gniecie, ale dla skóry jest cudowny :)
    Wciąż zachodzę w głowę, skąd bierzesz takie cudowne kolorowe ciuchy, skoro w sklepach z reguły przeważają czernie i szarości, jakby ludzie tego właśnie w życiu poszukiwali...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, świat jest bardzo kolorowy, ale rzeczywiście, nasze polskie sklepy to smuty i nudy. Za to Internet, zagranica, indyjskie sklepy plus ciucholandy- to dopiero kolorowy zawrót głowy!
      Choćby moje nowe martensy- w Internecie takie znalazłam!!

      Usuń
  2. Dziś wybrałabym brązową tunikę. Ja nie ubieram się kolorowo, wolę stonowane, przyblakłe kolorki, pewnie dlatego ta tunika przypadła mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, w tym słońcu wygląda jak brązowa a w rzeczywistości to czarny połyskujący len:)

      Usuń
  3. Dla mnie mistrzostwem świata jest Twoja twarz. Jesteś śliczna, w dodatku podkreślasz to swoim idealnym makijażem. Widzę też kolorowe cienie. Może poświęcisz jeden post na pokazanie makijażu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, już któryś raz mnie tu komplementujesz, dziękuję ci bardzo:)
      Makijażu nauczyłam się niedawno, w zimę- oglądałam sobie vlogi na youtubie- są tam świetne filmiki uczące makijażu, ja bym tak nie umiała tego pokazać. Ale może kiedyś?

      Usuń
  4. Bardzo fajny ten Twój wywiad:)))nie dziwię się że ludzie zwracają na Ciebie uwagę,wyglądasz fantastycznie i bardzo optymistycznie:)))też lubię len i bawełnę:))moje rzeczy prawie w całości pochodzą z SH:)))nowe buty fantastyczne:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja Mama mówi (oglądała ze mną blogi), że te zielonkawe buty w kwiatki (8.9) to sama by chętnie ponosiła. Albo dałaby się ponieść.

    OdpowiedzUsuń
  6. Terapia kolorem? Wiem, że barwy mają moc, ale u mnie raczej odzwierciedlają nastrój niż mogłyby mu przeciwdziałać.
    Chociaż, jak patrzę na Ciebie, taką kolorową, to zawsze poprawia mi się humor.
    I len też lubię, z całym jego dobrodziejstwem:).

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię Twoje kolory i choć sama tak się nie noszę, to faktycznie każdy Twój post działa na mnie niezwykle optymistycznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cos w tym jest!!! Gdy mam dola chowam sie w szarobure ciuchy. Chce byc niezauwazalna. A moze trzeba na przekor? Aby zwalczyc ta chandre, powinnam zakladac kolory i dopasowac do nich promienny usmiech :)!!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Poranna herbata i piękne malarstwo