LODY BAZYLIOWE

Urlop. 
Upał.
Włochy- Lewanto.
Ciepłe, bardzo słone morze, pełne różnorodnych kamieni.
Małe miasteczka, dużo turystów.
Najlepsze lody, jakie w życiu jadłam: bazyliowo-limonkowe!!!

Fot: ja i mąż:)

 Tu mieszkamy- klasyczny, włoski domek z okiennicami.




Dzień pierwszy- plaża i morze




 


===========================================================

Dzień drugi- spacer po okolicy
 


 
 




=================================================

Dzień trzeci- Piza!!!









 


 A po powrocie do domu- LODY!!!!!!!!!!!!!!!


=============================================


Dzień czwarty- plaża oczywiście:)



włoski street-art


========================================

Dzień piąty- zwiedzanie starszej części Lewanto



 






A wieczorem przy plaży potańcówka, przy- oczywiście- włoskiej muzyce:) 


============================================

Dzień szósty- Cinque terre – fragment riwiery liguryjskiej



 
 








=========================================

Dzień siódmy- wyjazd nad jezioro Garda, ale o tym w następnym odcinku:)
 





















Komentarze

  1. Kolory Twojego ubioru pasują do letnich klimatów i słońca Italii. Cudownie wyglądasz, jak zwykle.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham Włochy!!! Pięknie wyglądasz wszędzie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam się w nich nie zakochałam, choć mnie zauroczyły...:)

      Usuń
    2. Ale ja zjeździłam prawie całe i w szalonych okolicznościach mojego życia - a to rzutuje po wsze czasy na stan uczuć do danego kraju :D

      Usuń
    3. Jak najbardziej rozumiem miłość twą:) Ja mam taką podobną do Skandynawii:)

      Usuń
  3. Ty to musisz mieć problem z wielka walizka na wakacje ?! Tyle kolorów o dodatków spakować ;);)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, wbrew pozorom miałam na ciuszki walizeczkę podręczną plus drugą z dodatkami, nie było więc żadnego problemu:)

      Usuń
  4. Super wakacje i wypoczynek....Italy I love so much:)
    Pięknie i słonecznie wyglądasz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie powiem, żebym się we Włoszech zakochała, ale swój urok ma:)

      Usuń
  5. Przyciągnęły mnie tutaj kolory. Aktualnie większość blogerów zaczyna unikać ich nadmiaru, a tutaj aż krzyczy, podobnie jak u mnie ;-) Na każdym ze zdjęć zwraca uwagę Twoja postać w świetnych kreacjach, a Włochy to moja miłość, niestety nie spełniona - mąż nie chce tam jechać, a sama nie mam okazji. Szkoda, ale może kiedyś... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam niespełnioną miłość podróżniczą:)
      A we Włoszech byłam pierwszy raz, nieprędko się tam znowu wybiorę, bo wolę zwiedzać nieznane:)

      Usuń
  6. Pasujesz do włoskiego klimatu:-). Wspaniałe letnie kreacje i pełne słońca zdjęcia - bardzo miło oglądało mi się Twoją fotorelację:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo uwielbiam posty w który jest pokazane tak wiele widoków. Piękna stylizacja typowo letnia. :)
    Zapraszam do mnie. :)
    http://evelinololove.blogspot.com/2015/07/bikini.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastycznie wypoczywasz:)))pięknie wpasowałaś się w Włoskie klimaty tymi ślicznymi kolorowymi strojami:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klimat włoski bardzo mi spasowały.
      pozdrawiam ciepło!!:)

      Usuń
  9. Ach to tu żeś się wygrzała, teraz wszystko jasne:)

    Pięknie tam nie ma to tamto:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mmmmm... słoneczna Italia!!! Piękną fotorelację na zaserwowałaś Iza!!! Ach i Twoje fantastyczne kolorowe stroje!!! Kiedyż ja wreszcie pojadę na PRAWDZIWE wakacje???!!! Takie żeby się stroić, szaleć i zwiedzać wszystko jak leci :D!!! Za 20 lat może ;)!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, ha, no fakt, z dziećmi to inaczej spędza się wakacje a inaczej bez nich:)

      Usuń
  11. Napawam się widokami i twoimi zestawami, tak róznymi i bajecznie kolorowymi! na widok włóczkowego roweru usmiecham sie od ucha do ucha :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Poranna herbata i piękne malarstwo