Tydzień STO Pierwszy

A podtytuł brzmi:
  zerwij z rutyną, wyluzuj trochę...
...obrazek mówi sam za siebie:)





           Czasem, dla wkurzenia mózgu, zmieniam nawyki. Idę inną drogą do pracy/z pracy, jem na śniadanie ciastko zamiast jaglanki, piję gorącą wodę w upał, palę papierosy na rodzinnej uroczystości:). Nawet ostatnio kupiłam czarne (!!!) spodnie. Dla złamania rutyny:)
          Dobrze tak czasami namieszać. Pogrzebać w mrowisku, gnieździe os. Żeby poruszyć, rozkruszyć, odświeżyć. Ale robię to z pozytywnym zamiarem. Nie mam ochoty być użądlona, dlatego też papierosów nie palę, tylko czasem, żeby cieszyć się z tego, że palić nie muszę:).
Tak więc- ZERWIJ Z RUTYNĄ, WYLUZUJ TROCHĘ:)



 Robię zdjęcie codziennie na mojej przerwie w pracy- mniej więcej o tej samej porze i w tym samym miejscu.
 
 
01.06.2015 


02.06.2015 


03.06.2015
 
 

Komentarze

  1. Jak zwykle cudownie:).
    Lecz od jakiegoś czasu nurtuje mnie pytanie - jak zdobywasz te przepiękne i oryginalne buty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buty..., a gdzie się da- w Internecie, na bazarku, w Szkocji (tam mieszka moja córka), czasem zwykły osiedlowy sklepik ma jakąś perełkę, która czeka na mnie:)

      Usuń
  2. Jestem ZA! Rutyna zabija. Zabija powoli i bez ostrzeżenia!
    A do tego rozleniwia mózg.
    Precz!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla zerwania z rutyną kupiłam se czerwona suknię, kolorowe leggi w kwiaty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czerwona sukienka..., już nie mogę się doczekać twego odziewu w nią:)

      Usuń
  4. Czasem trzeba coś zmienić:))))śliczna jak zawsze:)))Pozdrawiam serdecznie:))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja lubię spontaniczność, choć nie zawsze mam taką okazję. Rutyna jest nudna, popieram.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okazja do spontanu jest zawsze, tylko my czasem tego nie zauważamy, tak jesteśmy zrutinizowani:)

      Usuń
  6. Czasami też mam (wcielaną w czyn, a jakże!) chęć większych zmian. Ale staram się, by każdy kolejny dzień choć jednym, wyraźnym i cieszącym pamięć szczegółem różnił się od poprzedniego. Torebka z wczoraj i dzisiejsza spódnica - cuda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, Antico, choć jeden szczegół różniący poprzedni dzień- super:)

      Usuń
  7. Bardzo dobry pomysł, też nieraz zrywam z rutyna i odważam się spenetrowac nowe dróżki, nawet te niepewne:) żeby poiczuc zapachy, smaki, wzruszenia, zauroczenia:) U ciebie jak zwykle pogodnie i energetycznie piekny Rajski Ptaku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, te niepewne..., one się później okazują najciekawsze, nieprawdaż?

      Usuń
  8. jak dla mnie rutyna to poczucie bezpieczeństwa, co nie znaczy, że z nią nie zrywam od czasu do czasu:)
    A gdzież te czarne spodnie, żem ciekawa jest jak w takim stonowanym kolorze będziesz wyglądać, choć myślę, że połączysz je z jakimiś mega kolorowymi dodatkami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, ze rutyna, powtarzalności, itp. daje nam poczucie bezpieczeństwa, a właściwie kontroli:) Spontan to takie odpuszczenie kontroli, niełatwe dla nas wielu:)
      Czarne spodnie debiutowały z biało-czarną stylizacją, na razie tylko tak mi się podobają:)

      Usuń
  9. Przez ostatnie 3 dni zrywaliśmy z rutyną!!! Było wesoło, choć pot lał się strumieniami ;). Za jakiś czas pokażę na blogu :D!!!
    Spódnica z 3-go przepiękna :D!!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Poranna herbata i piękne malarstwo