Tydzień Trzydziesty Czwarty

A podtytuł brzmi:
          co wy jecie na niedzielny obiad?...
...bo skoro jesteśmy wegetarianami to pewnie nie jemy w niedzielę rosołu, klusek, rolady/kotleta, itp, itd...
            Ano nie jemy, więc wielu ciekawi, co jadamy w niedzielę. Bo niedziela to taki szczególny dzień, szczególny pod względem obiadu, nieprawdaż?
Nie mam stałego dania, które zawsze gotuję w ten dzień, ale mam jedno z ulubionych- zapiekane warzywa!
O każdej porze roku mamy warzyw pod dostatkiem, kombinacja ich nie będzie nastręczać żadnych problemów.
          Mój dzisiejszy obiad to właśnie miks zimowych warzyw- rzepa, brukselka, por, cebula, marchewka, seler i pietruszka, z odrobiną ziół i oliwy (przepis na podobny miks TU)
Do tego pieczone ziemniaki w skórkach, jedzone z masełkiem oraz sałatka z gotowanych buraków z pysznym sosem (przepis na dressing TU) i kiełkami rzodkiewki. Mmmmm, pycha:)
            W trakcie przygotowania obiadu ugotowałam jeszcze czerwoną soczewicę, którą zmiksowałam z chrzanem i sokiem z cytryny i oto wyszła pyszna pasta do kanapki:)
          Tak więc, moi mili, bez mięsa da się żyć i to nawet długo i zdrowo, choć może niektórym wydaje się to dziwaczne.
Ale to nie jest dziwne, o nie...








Robię zdjęcie codziennie na mojej przerwie w pracy- mniej więcej o tej samej porze i w tym samym miejscu.

 







Komentarze

  1. Mniam. Moim popisowym "świątecznym" daniem jest tadżin według pięciu przemian, ale muszę mieć na to czas i wewnętrzny spokój. Tadżin oczywiście w pełni wegetariański, zazwyczaj z ziemniaków, brokułów, pora, grzybów, masy przypraw i co jeszcze, w odpowiedniej kolejności zgodnie z tabelką która wisi na lodówce żebym wiedziała który żywioł po czym następuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tadżin- nie jadłam takowego, ale kuchnię wschodnią trochę znam, więc wyobrażam sobie, jakie to musi być mega pyszne:)

      Usuń
  2. Dla mnie niedzielny obiad jest jak każdy inny (lub też, z racji studenckiego trybu życia, nie zawsze go mam). Ale gdybym już miała zrobić coś szczególnego, to pewnie postawiłabym na jakąś zapiekankę warzywną. Takie rzeczy są pyszne, ale przygotowanie zajmuje tak dużo czasu, że nie zawsze mi się chce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja już mam wprawę, więc przygotowanie takiego obiadu nie zajmuje mi długo:)
      Studencie! Jedzenie jest podstawą życia, a zdrowe jedzenie- zdrowego życia!

      Usuń
  3. wow, jakie pyszności! mogłabym coś takiego jeść trzy (a może cztery) razy dziennie!!! fajny przepis na pastę z soczewicy - wypróbuję :) a Ty jak zwykle kolorowa! świetnie wyglądasz!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Twój obiad wygląda bardzo smacznie, załapałabym się z przyjemnością:)
    Nie mogę się nadziwić nad twoja umiejętnoscią łączenia kolorów, genialnie wyglądasz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eluna, zapraszam zatem na obiad i deser, a nawet śniadanie:)

      Usuń
  5. Też nie mam stałego dania niedzielnego, dla mnie dzień jak co dzień, różni się tylko tym, że mamy czas, żeby ugotować coś razem albo gdzieś wyjść.
    A potrawy bezmięsne (nie jestem wegetarianką) u mnie górą :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Poranna herbata i piękne malarstwo