Jak tu jest cudnie...!
... oraz takie wyrażania jak: ale czad!, nieziemsko, bosko, wspaniale, inaczej, pięknie, cudownie, niesamowicie- były dziś wypowiadane przeze mnie i współtowarzyszy urlopu z milion razy!
Tu jest cudownie!!!!
Pierwszy dzień odpoczynku (wczoraj podróż i tylko krótki rekonesans okolicy), pierwsza wycieczka rowerowa, a wrażenia estetyczno-emocjonalne z wyższej półki.
Zaskoczenie pierwsze:
- miejsce, w którym mieszkamy:
Dom jest zadbany, czysty, gospodarze mili, uprzejmi- tacy dobrzy ludzie. Pokoje duże, meble i podłogi drewniane, łóżko wygodne.
Zaskoczenie drugie:
- jezioro czyste, kamienisty brzeg, przystań zadbana:
Zaskoczenie trzecie:
- we wsi jest bar z domowymi obiadami z kompotem, wszystko świeże i smaczne.
I mam co jeść- zupa z kurek, kopytka odsmażane na maśle na moje specjalne życzenie (bo normalnie to podają ze skwarkami), groszek z marchewką na ciepło i nieziemsko smaczne buraczki:
No i co pić- regionalne piwko:
Zaskoczenie czwarte:
- trasy rowerowe- szerokie drogi, piękne okolice, mało turystów, cisza i spokój. Skowronki śpiewają nad polami- tylko one rozrywały ciszę pól, gajów i miedz.
Lasy czyste, rzeki czyste, drogi czyste, ja pierdziu!!
Zaskoczenie piąte:
- nawet przydrożne kapliczki mają inny kształt, inną budowę:
Zaskoczenie szóste:
- dwa miasteczka dalej lokalna społeczność w ichnim domu kultury wystawia teatr amatorski "ZAPOMNIANY DIABEŁ". Na wstępie jeden z aktorów do kapelusza zbiera "co łaska" i serdecznie wita każdego gościa. A potem tłum ludzi (!) ogląda wspaniałe przedstawienie, wciąż z widowni bijemy brawo i śmiejemy się do rozpuku:
Ah, jaka cudowna niedziela!!!!!
Zaskoczenie siódme:
- TU NIE MA KOMARÓW!!!!!!!!!!!
Ludzie! Tu jest raj dla każdego: są spływy kajakowe, wycieczki statkami, muzea, trasy rowerowe i piesze, małe miasteczka, rzeki pełne ryb, bary pełne pysznego, regionalnego piwa, a dla tych, co lubią się nudzić- przecudne okoliczności przyrody, które te nudę umilą:)
Zapraszam to Wdzydzów Tucholskich:)
Tu jest cudownie!!!!
Pierwszy dzień odpoczynku (wczoraj podróż i tylko krótki rekonesans okolicy), pierwsza wycieczka rowerowa, a wrażenia estetyczno-emocjonalne z wyższej półki.
Zaskoczenie pierwsze:
- miejsce, w którym mieszkamy:
Dom jest zadbany, czysty, gospodarze mili, uprzejmi- tacy dobrzy ludzie. Pokoje duże, meble i podłogi drewniane, łóżko wygodne.
Zaskoczenie drugie:
- jezioro czyste, kamienisty brzeg, przystań zadbana:
Zaskoczenie trzecie:
- we wsi jest bar z domowymi obiadami z kompotem, wszystko świeże i smaczne.
I mam co jeść- zupa z kurek, kopytka odsmażane na maśle na moje specjalne życzenie (bo normalnie to podają ze skwarkami), groszek z marchewką na ciepło i nieziemsko smaczne buraczki:
No i co pić- regionalne piwko:
Zaskoczenie czwarte:
- trasy rowerowe- szerokie drogi, piękne okolice, mało turystów, cisza i spokój. Skowronki śpiewają nad polami- tylko one rozrywały ciszę pól, gajów i miedz.
Lasy czyste, rzeki czyste, drogi czyste, ja pierdziu!!
Zaskoczenie piąte:
- nawet przydrożne kapliczki mają inny kształt, inną budowę:
Zaskoczenie szóste:
- dwa miasteczka dalej lokalna społeczność w ichnim domu kultury wystawia teatr amatorski "ZAPOMNIANY DIABEŁ". Na wstępie jeden z aktorów do kapelusza zbiera "co łaska" i serdecznie wita każdego gościa. A potem tłum ludzi (!) ogląda wspaniałe przedstawienie, wciąż z widowni bijemy brawo i śmiejemy się do rozpuku:
Ah, jaka cudowna niedziela!!!!!
Zaskoczenie siódme:
- TU NIE MA KOMARÓW!!!!!!!!!!!
Ludzie! Tu jest raj dla każdego: są spływy kajakowe, wycieczki statkami, muzea, trasy rowerowe i piesze, małe miasteczka, rzeki pełne ryb, bary pełne pysznego, regionalnego piwa, a dla tych, co lubią się nudzić- przecudne okoliczności przyrody, które te nudę umilą:)
Zapraszam to Wdzydzów Tucholskich:)
wow, na prawdę tam jest cudnie!!! muszę koniecznie odwiedzić BT!!! Kochana, ale ślicznie wyglądasz!!! :) no i życzę kolejnych szoków ;)))
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com
Życzę pogody bo skoro reszta miód i maliny to baw się dobrze. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńJAK TO NIE MA KOMARÓW?! Skoro tak, to już się pakuję i jadę tam;)
OdpowiedzUsuńCzegóż więc można Ci jeszcze życzyć na ten urlop, skoro wszystko już masz?! ;) Twoja foto-opowieść wygląda i brzmi wielce kusząco... Zwłaszcza, że urlop jeszcze przede mną... :D
OdpowiedzUsuńZaskoczenie kolejne to Iza bez turbana(u) :) :)
OdpowiedzUsuńNo, kapliczki to co region, to inne.
:D Cieszę się Izuniu, że tak cudownie spędzasz urlop!!! Okolica piękna!!! Czekam na dalsze relacje :D!!! Szerokich ścieżek :*
OdpowiedzUsuńŚwietne miejsce:)))Wypoczywaj i baw się dobrze:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuń