Tydzień STO Siedemdziesiąty Czwarty



          Cytuję tu wypowiedź mojej szwagierki, lekarza internisty i medycyny chińskiej:

          "Dziś będzie o słabych mięśniach dna miednicy (za Katy Bowman: Move your DNA).
Dolegliwości z tym związane są dość częste, sporo kobiet ma nietrzymanie moczu czy wypadanie macicy.
Okazuje się, że wynika to z naszego zbyt luksusowego trybu życia- ZA DUŻO SIEDZENIA!
Wiele mięśni jest wtedy w ogóle nie używanych i zanika.
KUCANIE jest naturalna metodą, by mieć silne mięśnie miednicy. Tak jak żyją ludzie na Wschodzie. Kucają gotując, jedząc, na spotkaniach towarzyskich, nawet w toalecie. Ponieważ robią to ciągle, to nie jest to dla nich wysiłek.
Dzieci tak siedzą naturalnie. A potem idą do szkoły...

Nie chodzi tu o powtarzalne robienie sqatów (przysiadów), ale o przebywanie w tej pozycji wiele razy dziennie. Codziennie, przez całe życie. Wtedy te mięśnie będą silne.
Zalecane powszechnie ćwiczenia Kegla powodują przykurcze w obrębie miednicy i kości krzyżowej i mogą jeszcze pogorszyć!
Jeśli ktoś ma słabe kolana (bo nie kuca), to trzeba zacząć stopniowo, może na początek z podparciem pięt.

Słabe mięśnie w jakimś obszarze oznaczają również slaby przepływ krwi i brak usuwania toksyn. Co powoduje zastoje, a więc przerost prostaty, torbiele, guzy itd.
Motywuje was to trochę ?"


https://www.facebook.com/Akupunktura-lekmedKatarzyna-Rajter-Grabowska-156613444413140/?fref=ts



========================
Robię zdjęcie codziennie na mojej przerwie w pracy- 

mniej więcej o tej samej porze i w tym samym miejscu.

 

  21.11.2016







  22.11.2016






  23.11.2016







  24.11.2016





 25.11.2016




 

Komentarze

  1. Mnie jest wygodnie w pozycji kucnej, często w ten sposób oglądam gazety na podłodze:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. To zaczynam kucać. Nie będzie to dla mnie skomplikowane, bo ciągle z dzieckiem na podłodze jestem, także dzięki za informacje.

    OdpowiedzUsuń
  3. good advice!
    And I love your style, colorful and creative!
    besos

    OdpowiedzUsuń
  4. Po urodzeniu Hanki, temat bardzo mi bliski :/.
    Hmmm... Z kucaniem to chyba nawet łatwiej jest niż z ćwiczeniem mięśni Kegla. Spróbuje. Jeśli do 40-stki nie uporam się z tym problemem, to będę zmuszona zrobić stosowny zabieg chirurgiczny :/ buuuu....

    Nie wiem, czy to możliwe, ale wydajesz mi się jeszcze bardziej kolorowa :)!!

    OdpowiedzUsuń
  5. no to zaczynamy kucać! ;) śliczne są te Twoje naszyjniki :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Poranna herbata i piękne malarstwo