Jaki tytuł?

Cały czas zastanawiam się, jak zatytułować dzisiejszy wpis-
IMPRESJONIZM?
PANI WIOSNA?
TAP MADL?

          Na dzisiaj miałam inne plany, które zmieniały się co kilka dni- a to mieliśmy mieć dzisiaj gości, a to chcieliśmy otworzyć sezon rowerowy, a może jednak pojedziemy w góry.
Niestety, niegroźna na szczęście, choroba męża wszystkie plany pokrzyżowała. No ale wieszać się z tego powodu nie będę, wymyśliłam więc coś innego.

          Mówię więc: sukienką mą impresjonistyczną trzebaby pokazać, taka piękna będzie ze mnie Pani Wiosna- chodź pobawimy się w Tap madl:)
Ok!!!
Pojechaliśmy więc do niedalekiego, urokliwego parku cysterskiego w Rudach (wpadnijcie tam kiedyś:), by zrealizować plan.

           Słoneczny, cieplutki dzień plus okoliczności przyrody były w sam raz, by pokazać mój niedawny zakup- długą, pełną kolorowego kwiatu sukienkę:)

          Tu mała dygresja- będąc niedawno w Glasgow odwiedziłam mój ulubiony sklep MONSOON, który oferuje ubrania w sam raz dla mnie. Nie chodzi tu o rozmiar tylko o styl- jest kolorowy, chwilami ethno, bardzo kobiecy i niestety drogi...
Kolekcja wiosenna, jeśli chodzi o sukienki, to kwiaty i koronki. Koronki w stylu początku ubiegłego wieku- długie, dopasowane, niektóre nawet z trenem!, kremowe lub ecru, . Do tego rękawiczki, parasolki, buciki. Coś pięknego!!!
Ale jeszcze piękniejsze były sukienki w kwiaty, łąki i polanki, niestety wszystkie mini i też dosyć drogie. 

          Wracając do mojej sukni- od samego początku mojego z nią spotkania trwa zauroczenie. Uruchomiła mi się pamięć i wyobraźnia, w których powracają obrazy z dzieciństwa- jak leżę sobie, taka 5-6cio letnia, na dywanie i oglądam albumy z malarstwem. Tak, w latach siedemdziesiątych takie albumy były normalnie dostępne, najczęściej w wydaniu rosyjskim (radzieckim?). Uwielbiałam je oglądać, były takie ciekawe, bardzo kolorowe, bajeczne. Nie znałam wtedy malarzy i ich stylów, ale po latach dowiedziałam się, że mój ulubiony jest o impresjonistach- mam go do dzisiaj i do dzisiaj go oglądam:).
          Nie mogłam więc obojętnie przejść obok niej- złapała mnie w swe sidła i kazała zabrać do domu. Długo nie musiała czekać na prezentację, wręcz mam teorię spiskową, że to ona tak poczarowała, by zamiast gości, gór i roweru ubrać się w nią i pokazać światu. Co też z wielką przyjemnością czynię:) 















 Odbicie w wodzie stworzyło impresjonistyczny obraz, czyż nie?






































Z własnym mężo-fotografem:)





Komentarze

  1. This is so cool! Love the dress, styling and your pictures! Same here, finding a title is always hard work, lol. Happy Sunday. Izar.
    xox
    Lenya
    FashionDreams&Lifestyle

    OdpowiedzUsuń
  2. No co Ty ! Twoje okoliczności przyrody równie cudne , zwłaszcza ze słoneczne :)
    A odbicie w wodzie to juz wollgole majstersztyk n

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dobra, nie będziemy się licytować- u mnie fajnie i u ciebie też:)

      Usuń
  3. Kieca jest boska!!! Naszyjnik także.
    Rewelacyjne fotki! Zakasowałaś Wiosnę. :)
    Uwielbiamy Rudy. Jesteśmy tam przynajmniej raz w miesiącu.
    Dzisiaj też rozważaliśmy ten kierunek, ale mąż miał umówione spotkanie w Wiśle, więc połaczyliśmy pracę z przyjemnością.
    A Twojemu mężowi życzę zdrowia. Na pewno był dumny, że miał obok siebie taką Wiosenkę.
    Pozdrowionek moc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei rzadko bywam w Wiśle, choć to tak blisko...
      Dziękuję za życzenia dla męża:)
      Pozdrawiam równie mocno:)

      Usuń
    2. My też bardzo rzadko, pojechaliśmy w interesach i trochę towarzysko. :)

      Usuń
  4. Mnie się kojarzysz cała tu z obrazami Klimta. Chociaż tak, wzór sukni z impresjonizmem, jak najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna, piękna suknia! Chętnie bym ją podziwiała z bliska, a Ty się tak uparcie wiosenną (też piękną!) naturą zasłaniałaś;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Cała jestem w skowronkach"... tzn w kwiatach... PIĘKNA :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Odbicie w tafli mnie oczarowało. A sukienka piękna!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie powiem, wyglądasz przepięknie wiosennie, ta sukienka jest po prostu mega! :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście malowniczo :) Wyglądasz pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna suknia:)))wyglądasz jak Pani Wiosna!!!!zdjęcia jak z bajki:))))i bardzo ładna z Was para:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Oo tak, Rudy znam znam, bywam, ale tym razem do Pszczyny mnie pognało. Kurczaki, a trzeba było do Rud, to bym taką kolorową nimfę spotkała, no :)!

    Nie pamiętam takich albumów już, ale pamiętam takie coś plastikowe, w co się wkładało negatyw w plastikowej oprawie i patrzało na zdjęcia. Ciekawa sprawa - przywiozła nsm to koleżanka Babci - Rosjanka na stałe mieszkająca w Gliwicach :). Tak mi się jakoś skojarzyło :)

    Piękne zdjęcia :)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, ha, i jeszcze jeden tytuł tu się wysnuł- KOLOROWA NIMFA:)
      Ja do Pszczyny jeżdżę bardzo rzadko- za duży tłum...
      Ale ty masz skojarzenia:)

      Usuń
  12. Ale kiecka!!! Super!!! Monsoon drogie fakt, a zaglądałaś na stronę boohoo? Myślę że kilka fajnych kiecek byś znalazła. Gdy myślę o długiej sukience to zaraz zaglądam na ich stronę i często mają fajne promocje:) Impresjonistów uwielbiam, właśnie ten okres Dalego bardzo mi podchodzi. Nawet jest taki jeden obraz, nie pamiętam tytułu ale Twoje zdjęcie mi o nim przypomniało. Łabędzie, które odbijają się w wodzie a ich odbicia to słonie. Mega, mogłabym na niego patrzeć godzinami. Miejscówka na fotki magiczna! Chciałabym się teleportować;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzałem na Boohoo, jest co wybierać:) Ale Moonsoon skradł moje serce i trudno, czasem się szarpnę:)
      Coś mi mówi ten obraz, być może go już widziałam, ale też nie pamiętam kto i kiedy...
      Miejscówka jak każda inna, wierz mi, jednak magia zdjęć (i modelki, ha, ha) robi swoje. Ale bardzo by mi było miło, gdybyś tam się znalazła, robiłybyśmy zdjęcia aż do zmroku, a nawet po:)

      Usuń
  13. Iza, wygladasz oblednie!!!
    Prawdziwa Pani Wiosna :)!!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Poranna herbata i piękne malarstwo