Tydzień STO Dziewiętnasty
Tak to w życiu bywa, że im coś bardziej odpychasz, im przed czymś bardziej uciekasz, tym to coś bardziej napiera...
Robię zdjęcie codziennie na mojej przerwie w pracy- mniej więcej o tej samej porze i w tym samym miejscu.
20.10.2015
21.10.2015
22.10.2015
23.10.2015
Tak jest z moim gotowaniem. Owszem normalnie sobie codziennie gotuję i nie o te gotowanie mi chodzi.
Chodzi o to, że inni chcą, bym ich uczyła tego gotowania, zdrowego odżywiania, bym prowadziła znowu warsztaty, bym pichciła na wyjazdach.
Opierałam się. Odmawiałam. Proponowałam innych. Na nic się to zdało.
W końcu coś we mnie drgnęło. Ta cząstka mnie, którą zepchnęłam w czeluście duszy, a o której myślałam, że potrzebuje odpoczynku. Owszem, potrzebuje. Ale nie na wieki.
Skoro pukają, dzwonią, pytają to widocznie moja misja nie jest jeszcze skończona. Jeszcze są chętni do edukacji, do zmiany, do poprawy. Ok. biorę to:).
Zaczęłam od bloga. Stary zamknęłam, nowy się buduje. Na razie powrzucałam przepisy, które może część zna z poprzedniego bloga Przemiankowe Przepisy. Reszta z czasem.
Zajrzyjcie tam, zainspirujcie się, podrzućcie jakieś pomysły. Przede mną sporo pracy, oby mi starczyło sił...:)
Opierałam się. Odmawiałam. Proponowałam innych. Na nic się to zdało.
W końcu coś we mnie drgnęło. Ta cząstka mnie, którą zepchnęłam w czeluście duszy, a o której myślałam, że potrzebuje odpoczynku. Owszem, potrzebuje. Ale nie na wieki.
Skoro pukają, dzwonią, pytają to widocznie moja misja nie jest jeszcze skończona. Jeszcze są chętni do edukacji, do zmiany, do poprawy. Ok. biorę to:).
Zaczęłam od bloga. Stary zamknęłam, nowy się buduje. Na razie powrzucałam przepisy, które może część zna z poprzedniego bloga Przemiankowe Przepisy. Reszta z czasem.
Zajrzyjcie tam, zainspirujcie się, podrzućcie jakieś pomysły. Przede mną sporo pracy, oby mi starczyło sił...:)
=====================
Robię zdjęcie codziennie na mojej przerwie w pracy- mniej więcej o tej samej porze i w tym samym miejscu.
19.10.2015
20.10.2015
21.10.2015
22.10.2015
23.10.2015
Sama się dziwię, że zaraz napiszę to co napiszę, ale: czasem ludzie wiedzą lepiej ;)
OdpowiedzUsuńA pierwsze zdanie złote słowa i nauka o życiu dla uważnych.
A Ty - a weź, już nie mam do Ciebie siły: jesteś miszczyni! :) :)
Sivka, miej jeszcze trochę tej siły, pliiiss:)
UsuńKurczę,gastronomicznego bloga już obserwuję :))). Tak jak Ci pisałam, ja na 5 przemianach wiszę już od końca 2005 roku, to już prawie 10 lat!! Przez te 10 lat wyobraźnia sie uruchomiła, i tak jak przykładowo przez pierwsze 2,3 lata jadłam tylko ściśle to co muszę z przepisów, tak teraz walę zioło gdzie się da - pierogi, sernik bez kurkumy ani rusz! :). Ogólnie ziomowe zioła mi bardziej leżą, bo są intensywniejsze. Fajno, fajno!! Jak się ogarnę podeślę jakieś przepisy, może Ci coś spasuje :) !
OdpowiedzUsuńAA no i najlepsze dziś dla mnie ostatnie foto - ciepła energia prosto zw słonecznej Jamajki! :)
UsuńU mnie z kurkumą podobnie, jest wszędzie:) Ostatnio dodaję bertram- przyprawa polecana przez św. Hildegardę...
UsuńBędę podbierać przepisy. na pewno.
OdpowiedzUsuńStroje są obłędne. Napisz, bo tak z ciekawości się zapytam, czy ludzie oglądają się za Tobą, a może zaczepiają, śmieją się, czy zachwycają.
Aniu, często się za mną oglądają, zaczepiają, ale zawsze pozytywnie. Cieszy mnie to bardzo, ze rozsiewam swoimi kolorami dobrą energię:)
UsuńSuper pomysł, przyłączam się do tej grupy, która chcę więcej przepisów i fajnie by było zobaczyć twoje pichcenie w wersji obrazkowej. Wiesz, zawsze foty pobudzają mój apetyt.
OdpowiedzUsuńTo właśnie się już dzieje... bomba!
UsuńAh, te zdjęcia..., komórką nie wychodzą tak, jakbym chciała, a kombajn mojego męża mnie przerasta, boję się go nawet trzymać w łapkach. Ale będzie dobrze:)
UsuńKulinarnych inspiracji nigdy dosyć, choć na stosowanie przemian raczej się nie zdecydujemy, ale zdrowe przepisy, to dobre przepisy:-) Dzięki, że chce Ci się nimi dzielić:-)
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądasz, szczególnie poniedziałek i piątek mnie zachwycają.
chce mi się dzielić, to prawda, ale tak sukcesywnie, powoli, bez spiny:)
Usuńno to jestem w pierwszej trójce, znaczy na pudle ;D Twoje gołąbki z kapusty pekińskiej bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńno niestety Izunia, jak ma się talenty to trzeba się z nimi dzielić nie możesz być aspołeczna! ;) taka jest Twoja rola - EDUKOWAĆ :)
i jak zwykle jesteś cudna i kolorowa! :)
http://lamodalena.blogspot.com/
Te gołąbki nie tylko ładnie wyglądają ale i jak smakują!!!
UsuńIza, choć wegetarianką nie jestem, to i ja przepisy podkradać będę!!! Niech i moja rodzinka je zdrowo :D!!!
OdpowiedzUsuńP.S. Poniedziałek i piątek podobają mi się najbardziej ;D!!!
To cieszę się bardzo, że skorzystasz:)
UsuńOj jak tu zaglądam to to jest uczta dla moich oczek!!;) Te wszystkie kolory i wzory którymi się bawisz...z każdego zestawu coś bym Tobie podkradła a te żółte martensy to już na pewno:) Skoro piszą, dzwonią i się dobijają to znak że Cię potrzebują. Trzymam kciuki:):)
OdpowiedzUsuńŻółte martensy w UK kupiłam, jakby co:)
UsuńI dziękuję za kciuki, przydadzą się:)
No nareszcie! Bardzo dobrze! Trzymam kciuki za wytrwałość i dobre/smaczne pomysły. Na pewno z niejednego skorzystam. Przy okazji - mała "spersonalizowana" niespodzianka na moim starym blogu. ;) Zapraszam!
OdpowiedzUsuńByłam, widziałam, nie zdążyłam komentarza zostawić, ale zrobię to, bo bardzo się cieszę, ze wróciłaś (oby!) :)
UsuńJuż zaglądam pełna dobrych myśli, bo jeśli gotujesz z taką samą fantazją, jak się ubierasz, to na pewno będzie ciekawie i pysznie :-)
OdpowiedzUsuńAch, Gaju, mam nadzieję, że nie zawiodę, choć na blogu będą pojawiać się również proste potrawy, bo takie to łatwiej zacząć gotować wg 5 Przemian:)
Usuńyou look fabulous !
OdpowiedzUsuńI think you should post more.
here are my links and if you like to follow just follow and leave me your links aswell and I'll
follow back!
-Visit my Blog-
| Facebook | LOOKBOOK| IG@suvarna_gold | Bloglovin
| Advertise your blog
kiss from Germany