Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2015

Tydzień STO Dwudziesty

Obraz
A podtytuł brzmi: MIMOZAMI JESIEŃ SIĘ ZACZYNA...    ...             Piękna piosenka Niemena towarzyszy mi od początku października. Nastraja mnie nostalgicznie, wcale nie dołuje.            Słoneczne dni łapię jak ulotka, fotka, czy coś w tym rodzaju:) Stąd też kilka zdjęć z wyjazdu w góry (o którym wspominałam dwa posty temu).            Okolice Suchej Beskidzkiej, 20-30 km od Żywca. Górki nie za wysoki, ale takie piękne, półdzikie, turystów jak na lekarstwo.           Pierwsza wycieczka w góry obciekała deszczem i to wręcz strumieniem ichnim, ale to nic, nie straszne nam deszcze i burze, pigwówka nas ocieplała i dodawała energii, a barszczyk ze schroniska otulił ciepełkiem na kilka godzin powrotu.           Piękny to był weekend. Odpoczęłam, wyluzowałam, przyhamowałam. Poznałam nowych ludzi, a starych przyjaciół po raz enty.           Październik już się kończy, ładny był. Oby listopad też dopisał pogodowo:)    ======================

Tydzień STO Dziewiętnasty

Obraz
          Tak to w życiu bywa, że im coś bardziej odpychasz, im przed czymś bardziej uciekasz, tym to coś bardziej napiera...           Tak jest z moim gotowaniem. Owszem normalnie sobie codziennie gotuję i nie o te gotowanie mi chodzi.           Chodzi o to, że inni chcą, bym ich uczyła tego gotowania, zdrowego odżywiania, bym prowadziła znowu warsztaty, bym pichciła na wyjazdach.           Opierałam się. Odmawiałam. Proponowałam innych. Na nic się to zdało.           W końcu coś we mnie drgnęło. Ta cząstka mnie, którą zepchnęłam w czeluście duszy, a o której myślałam, że potrzebuje odpoczynku. Owszem, potrzebuje. Ale nie na wieki.            Skoro pukają, dzwonią, pytają to widocznie moja misja nie jest jeszcze skończona. Jeszcze są chętni do edukacji, do zmiany, do poprawy. Ok. biorę to:).           Zaczęłam od bloga. Stary zamknęłam, nowy się buduje. Na razie powrzucałam przepisy, które może część zna z poprzedniego bloga Przemiankowe Przepisy . Reszta z czasem. Zajrz

Tydzień STO Osiemnasty

Obraz
A podtytuł brzmi: SZYBKO, SZYBKO, SZYBKO...       ...             Mijający tydzień obfitował zawrotną szybkość.  Szybko pracowałam (zastępowałam jeszcze koleżankę, więc praca na dwa komputery (czyt: na dwa etaty)). Szybko szłam, szybko wracałam, bo na DKF, bo na warsztat.  Szybko jadłam (ała, bolało!) Szybki makijaż, raz nie pomalowałam sobie rzęs! Szybkie zakupy. Szybkie zdjęcia. Szybki look na kompa, nie ma czasu na skomentowanie komentarzy, na zajrzenie do znajomych... Nie!!!!!!!!  Aż włączyła mi się dzisiaj piosenka "niech ktoś zatrzyma wreszcie świat..."  Dość!  Przystopuj Iska! Łatwo się mówi, ale nie zawsze można od razu wyhamować... Z pomocą, "przez przypadek" oczywiście, przyszła przyjaciółka. Zadzwoniła, żeby oświadczyć mi, że w weekend jedziemy z nimi w góry i nawet w te góry pójdziemy pomimo pogody. I że oczywiście, mogę się zastanowić, ale domek już wynajęty...:) No to jadę, moi drodzy, w jakieś góry w jakieś gdzieś. Mąż wi

Tydzień STO Siedemnasty

Obraz
A podtytuł brzmi: MILI LUDZIE...       ...w moim otoczeniu są.           Np. w piekarni- pani sprzedawczyni młodziutka i taka zawsze wesoła, miła, śmiejąca się! Życzy miłego dnia, wydając resztę chichota, że nie wiadomo z czego razem zaczynamy się chichrać:) I żadna z nas nic wcześniej nie "brała", jakby co:)           Albo wpadamy z koleżankami po warsztacie "Matka-ciało-głos" do kawiarenki ŻÓŁTY MŁYNEK, bo jeszcze mamy ochotę pogadać. Kawiarnia za chwilę ma się zamknąć, ale panie pozwalają nam siedzieć ile potrzebujemy, bo one jeszcze mają dużo do posprzątania. Więc siedzimy, malujemy sobie mandale (w kawiarni są papier i kredki), pijemy dzbany herbat i delektujemy się tą wspaniałą, wieczorną chwilą...           Czuję wdzięczność za te chwile, za takich ludzi. Koleżanka pyta, jak można czuć wdzięczność w sensie fizycznym? Ja czuję takie gilgotanie w brzuchu, w centralnej czakrze. Ciepło rozchodzi się po ciele, które się rozluźnia, myśli stają prze

Glasgow oczami...

Obraz
...mojego męża. Uwaga, będzie dużo zdjęć! MY               MIASTO   Nawet metro udało się sfotocić:)