Tydzień STO Pięćdziesiąty Piąty

          Od tygodnia nie jem glutenu, czyli głównych zbóż, a bezglutenowych unikam. Odstawiłam cukier całkowicie, łącznie z miodem, jedynie sezonowe owoce i ksylitol.
          Po co? Z powodu migreny. Nie chce się odczepić, choć i tak mam ją rzadziej niż kiedyś, dzięki wielu terapiom i samozaparciu. Ale to wciąż ogromne obciążenie dla mnie i okropne cierpienie. Ostatnia migrena trwała 4 dni i to po niej zdecydowałam się na taki krok. 
          Oddałam znajomym zapasy zbóż, zakupiłam inne "mąki", których wcześniej nie używałam- z siemienia, migdałów i orzeszków ziemnych. Eksperymentuje z chlebami, ciastami i powiem- nie jest łatwo:(... Póki co jest ogrom warzyw i owoców, które dziennie "utylizuję", ale przyznam, że chwilami tęsknię za kromeczką żytniego czy drożdżówką z serem. A to dopiero początek, na efekty przyjdzie mi poczekać; może też się okazać, że już nigdy (?) do chleba nie wrócę, ale czego nie robi się dla zdrowia, prawdaż?
A wy macie jakieś doświadczenie z glutenem? Powspierajcie mnie trochę, proszę:)


p.s. dziękuję za wszystkie komentarze do poprzedniego posta:):)
 


======================================


Robię zdjęcie codziennie na mojej przerwie w pracy- mniej więcej o tej samej porze i w tym samym miejscu. 



 04.07.2016






  05.07.2016





  06.07.2016







  07.07.2016





 08.07.2016







Komentarze

  1. Czy ostatni naszyjnik jest z krawatów? MEGA!

    Co do diety bezglutenowej nie mam doświadczenia, staram się jedynie unikać pszenicy, bo ze zbóż to to największy "syf". Ale mam dalszą znajomą mocno zafiksowaną na tym punkcie, bo jej glutem faktycznie szkodzi (skutkuje ogromnymi bólami brzucha). Musi uważać na wszystko, w knajpkach praktycznie nie jada (bo np w vegecie też jest gluten, a jednak sporo restauracji jakiś tam "kucharków" używa), nabiał też jest podejrzany (skrobia pojawia się tam często).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, z krawata, sama robiłam:)
      Właśnie, poczytałam sobie o pszenicy i trochę mnie postraszyło:) Na szczęście nie mam uczulenia na gluten, ale też mam w rodzinie osobę, która homeopatyczne ilości nie może spożywać i to dopiero jest hardkor!

      Usuń
  2. Naszyjnik z krawata - cudo. Gratuluję pomysłu i wykonania. Z sukienek moim faworytem jest żółta bo i kolor wraz z deseniem i długość idealnie w moim guście. Co do migreny to nie wiem czy skutecznym środkiem będzie zmiana w żywieniu. Cierpię na tą przykrą dolegliwość od grubo ponad 30 lat. Wypróbowałam prawie wszystkie sposoby o jakich tylko wyczytałam czy też zalecenia lekarzy i co... ano nic. Jedyny skuteczny lek to sumigra 100 lub sumamigren 1oo ( wyłącznie z przepisu lekarza) Może to ja jestem oporna na naturalne sposoby leczenia, dlatego ostatecznie sięgnęłam po tabletki. Łykam jedną jak mnie migrena dopada i do godziny po bólu.
    Życzę, aby zmiana w diecie dała pozytywne rezultaty. Pozdrawiam serdecznie Jola L.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, skutecznych środków na migrenę to też nie znam, ale zmniejszyła mi się jej częstotliwość, gdy zaczęłam codziennie pić łyżkę oleju lnianego z cytryną- dużo się polepszyło, ale bez tabletek i tak się nie obywa. Więc chwytam się innych, alternatywnych sposobów, żeby jak najmniej mieć z nią do czynienia.

      Dziękuję za odwiedziny:)

      Usuń
  3. W sprawie diety niestety nie pomogę.Bardzo Ci współczuję z powodu migreny,to nieprzyjemna dolegliwość:Jak zawsze wyglądasz pięknie,szczególnie podobają mi się te dwie pierwsze maksi)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech Reniu, to prawda, nieprzyjemna to wredziocha...
      Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  4. Współczuję Ci ogromnie. Ja nie mam migren, natomiast mój mąż miał je kiedyś, ale wyleczył się jakimś lekiem homeopatycznym (robionym na "miarę" u homeopaty). Mam nadzieję, że taka dieta przyniesie Ci ulgę.
    Suknia z pierwszego zestawu jest cudowna! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej!!! Ja zbyt pazerna jestem na pieczywo, zeby z niego rezygnowac. Kiedys dawno dawno temu przez ponad rok nie jadlam w ogole chlebka, slodyczy tez (po prawdzie to prawie nic nie jadlam ;D). Teraz chyba nadrabiam ten czas.

    Piekne masz te sukienunie!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze , ja poza celiaklią nie widzę sensu w diecie bezglutenowej . Wymysł Amerykanów , jak zakwaszenie organizmu , cellulitis i ADHD .
    Robi sie sieczkę z mózgu i potem sprzedaje na to leki , suplementy i diety
    Podobnie moda na mleka z orzechów , migdaliow i innych takich ... Więcej w tym cukru niz wartości
    Ale co tam ... Każdy je jak chce ;)
    Na migreny pomaga mi sport ;) brak stresu i zimny okład

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, mi na migrenę też pomaga brak stresu, unikam więc go jak...migreny:), ale nie zawsze się da:)
      Co do bezglutenu- może masz rację, może nie...

      Usuń
  7. Ciekawa jestem efektów. U każdego migrena może mieć inne przyczyny, u mnie winna była zakwaszająca dieta. Tak myślę. Wypraktykowałam już, że niewielkie porcje słodyczy, czy innych zakwaszających potraw mi nie szkodzą, szczególnie, gdy je nautralizuję ekologiczną surówką czy zielonym koktajlem, ale gdy tylko tę równowagę zaburzę, to migrena zawsze mnie dopada..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. A stres też jest zakwaszający więc też go można surówką neutralizować;-)

      Usuń
  8. Jeden lekarz powiedział:
    - Te bóle głowy są wynikiem stresu. Proszę się nie denerwować.
    I człowieka migrena łapie już w gabinecie.

    W bezglutenowej diecie polecam przepisy zgromadzone tutaj. A jakie dobre ciasta... :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Poranna herbata i piękne malarstwo