Tydzień Trzydziesty Szósty
A podtytuł brzmi:
Wszystko, co Cię spotyka, może być nagrodą albo karą...
...to zależy tylko od Ciebie.
Rozwijam:
jednym z moich pierwszych ćwiczeń umysłowych (o których będzie w następnym poście:), które miały zmienić mój nawyk negatywnego myślenia, było patrzenie na każde, dosłownie KAŻDE wydarzenie w życiu, jako nagroda.
Było ciężko. Bo jak tu uznać, że spotkała mnie nagroda, gdy zbliaża się termin opłaty zusu, a ja nawet nie mam co włożyć do gara. Nic, tylko się załamać, ewentualnie upić. Więc ćwiczę się zawzięcie w myśleniu, że to nagroda mnie spotyka, że brak kasy jest dla mnie darem z niebios. Myślałam, że mnie rozerwie, ale nie poddałam się. I stało się. Wpadłam (?) na fantastyczny pomysł, jak zarobić kaskę, chociaż ciutciut, skoro na tym, co robiłam do tej pory, nie zarabiam. I udało się! Nie, nie zarobiłam kokosów, nie stałam się milionerką. Stałam się twórczą osobą, a sukces w postaci kilkudziesięciu złotych w portfelu utwierdził mnie w przekonaniu, że warto. Warto myśleć pozytywnie pomimo mojego zacięcia i głupiego uporu. Robiłam m.in. TO
A tu zdjęcia z tego tygodnia, który baaaardzo obfitował w nagrody od losu, choćby takie, które groziło mi wylaniem z pracy..., ale wyszło mi to na dobre, w końcu to przecież nagroda mnie spotkała, więc zmieniło to moją perspektywę i spojrzenie na pewne zdarzenia przyniosły same korzyści.
Czego i Wam, kochani życzę:)
Wszystko, co Cię spotyka, może być nagrodą albo karą...
...to zależy tylko od Ciebie.
Rozwijam:
jednym z moich pierwszych ćwiczeń umysłowych (o których będzie w następnym poście:), które miały zmienić mój nawyk negatywnego myślenia, było patrzenie na każde, dosłownie KAŻDE wydarzenie w życiu, jako nagroda.
Było ciężko. Bo jak tu uznać, że spotkała mnie nagroda, gdy zbliaża się termin opłaty zusu, a ja nawet nie mam co włożyć do gara. Nic, tylko się załamać, ewentualnie upić. Więc ćwiczę się zawzięcie w myśleniu, że to nagroda mnie spotyka, że brak kasy jest dla mnie darem z niebios. Myślałam, że mnie rozerwie, ale nie poddałam się. I stało się. Wpadłam (?) na fantastyczny pomysł, jak zarobić kaskę, chociaż ciutciut, skoro na tym, co robiłam do tej pory, nie zarabiam. I udało się! Nie, nie zarobiłam kokosów, nie stałam się milionerką. Stałam się twórczą osobą, a sukces w postaci kilkudziesięciu złotych w portfelu utwierdził mnie w przekonaniu, że warto. Warto myśleć pozytywnie pomimo mojego zacięcia i głupiego uporu. Robiłam m.in. TO
W następnym poście zaproszę Was do poćwiczenia swojego umysłu i już jestem ciekawa, jak do tego podejdziecie i jakie będą tego efekty:):)
A tu zdjęcia z tego tygodnia, który baaaardzo obfitował w nagrody od losu, choćby takie, które groziło mi wylaniem z pracy..., ale wyszło mi to na dobre, w końcu to przecież nagroda mnie spotkała, więc zmieniło to moją perspektywę i spojrzenie na pewne zdarzenia przyniosły same korzyści.
Czego i Wam, kochani życzę:)
Robię zdjęcie codziennie na mojej przerwie w pracy- mniej więcej o tej samej porze i w tym samym miejscu.
17.02'14
18.02'14
19.02'14
W tym tygodniu ze mną były:
1,3- naszyjnik- WOKÓŁSZYJNIKI
2- naszyjnik- TinyArt
4- rajstopy Gatta
5- torba- ORGANICBYNATURE
6- bransoletka- EwaMillerRękodzieło
6- bransoletka- EwaMillerRękodzieło
Izunia, spróbuje myśleć jak Ty : zwolnienie mnie z pracy jest nagrodą! Tylko, kurde, za co mnie takie szczęście spotkało? A rajtuzy masz śliczne :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Nie za co, ale po co! To diametralnie zmienia postać rzeczy. Dzięki temu, że tak pomyślałam, pracy nie straciłam, bo zmieniłam podejście do spraw, które wydawały mi się ok, a gdyby to dalej się ciągło mogłoby potem być za późno na naprawę błędów, które nieświadomie popełniałam, tak więc bardzo cieszę się z tej nagrody:)
UsuńTak, rajstopy mamy śliczne:) (u ciebie też goszczą:)
UsuńJa zawsze staram się znajdywać pozytywy w aktualnie istniejącej sytuacji, nie jest to łatwe , ale możliwe tak jak piszesz. Zrozumiałam to o czym piszesz w zasadzie od niedawna , w ogóle dużo rzeczy zrozumiałam . Gratuluję Ci kochana Twoich sukcesów i życzę dalszych. Szkoda ,że te warsztaty tak daleko bo chetnie bym wzięła udział:-) :*
OdpowiedzUsuńJenny, bardzo dziękuję ci za życzenia i odwzajemniam je po stokroć!
UsuńTak, myślenie pozytywne nie jet łatwe, szczególnie dla tych, którzy maja nawyk negatywnego myślenia, jak miałam ja. Wzięło się to z prapradziejów, dostałam w spadku po przodkach:) Ale tak to jest z nawykami, trudno się ich pozbyć, ale da się, jeśli się naprawdę chce!!
No tak, świetne podejście, może warto zmienić swoje?:):) Pewnie że warto:)
OdpowiedzUsuńA co do zdjęć, jak zwykle nie mogę oczu oderwać:):)
Warto, warto:)
UsuńBo chodzi o to, że w starym przysłowiu jest sama prawda: Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Tak jest i tyle. Tylko trzeba umieć to zobaczyć. Bardzo bliskie jest mi takie podejście, nauczyłam się tego wiele lat temu, wiem, że działa i daje moc na ogarnięcie każdej rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńO tak, mam mi go często powtarzała, choć na dziecka jakoś tego nie ogarniałam. Dopiero jak poznałam zasadę Yin/yang, zakumałam, o co chodzi i wtedy jak poszło...:)
UsuńAcha, a co do zestawów ciuchowych, to ten ostatni jest najnajnaj - to łączenie wzorków jest wzorowe :):)
OdpowiedzUsuńPlakietkę WZOROWY UCZEŃ dostawałam w podstawówce, ha, ha, a teraz - WZOROWE ŁĄCZENIE WZORÓW, hi, hi:)
UsuńJaki odważny look, podziwiam:)
OdpowiedzUsuńHm, ja tak tego nie widzę, że odważny. Po prostu, tak się ubieram:)
UsuńW mojej codziennej porannej "modlitwie" jest takie jedno zdanie: "Jestem gotowa przyjąć wszystkie prezenty jakie dostanę w dniu dzisiejszym" i to jest tak jak z Twoimi "nagrodami" :-) Jesteśmy gotowe zaakceptować wszystko co los nam przyniesie, nawet jeśli wciąż jeszcze nie rozumiemy po co to czy tamto się wydarzyło. Jednocześnie słowa "prezent" i "nagroda" mają wydźwięk bardzo pozytywny przez co wysyłamy we Wszchświat myśli pozytywne i w efekcie dostaniemy w zamian pozytywy. Obrazowo można to opisać tak: ten anioł z dołu Twojej strony stoi za nami i zapisuje "prezenty", "nagrody" no i co ma biedak zrobić? musi nam przynosić codziennie prezenty i nagrody! ;-)
OdpowiedzUsuńZgadza się?
Ja jestem dopiero na początku mojej pozytywnej drogi, muszę się jeszcze wiele nauczyć :-) Z chęcią będę dalej czytać o Twoich doświadczeniach :-)
Twój styl powala mnie na kolana! Zdjęcia oglądam z rozdziawioną i oślinioną z zachwytu buzią ;DDD
O, tak, o tak! Co posiejesz to zbierzesz, co wysyłasz wróci.
UsuńNie zawsze rozumiem od razu, o co chodzi, gdy mnie coś spotyka, ale wierzę w tą nagrodę, więc cierpliwie czekam na ciąg dalszy, choć czasami w gniewie, nerwach i trudnych emocjach:)
Czy dobrze widziałam, ze mieszkasz w Paragwaju?
Tak, już od pięciu lat :-) Pięknie tutaj - słonecznie i zielono przez cały rok! :-) A teraz mamy końcówkę najbardziej upalnego lata od 80-ciu lat! :-)
UsuńW obecnym moim życiu niewiele mam powodów do zmartwień, jednak jak sobie przypomnę czasy, gdy pracowałam zawodowo... ojojoj często byłam kłębkiem nerwów!!! Za bardzo się chyba angażowałam i wczuwałam w rolę ,,pani kierowniczki", tak naprawdę nie mając większego wpływu na rozwój zdarzeń. Po głębszym zastanowieniu, dochodzę do wniosku, że ćwiczenia jednak i teraz mi się przydadzą. W sytuacjach, gdy spotyka mnie niespodziewanie jakaś przykra sprawa, bywam dość...nieznośna dla otoczenia :D!!!
OdpowiedzUsuńIza!!! Wyglądasz pięknie!!! A po te kraciaste rajtolki to chyba podskoczę do Gatty :)
Eh, Ruda, z tym niemaciem wpływu na rozwój zdarzeń to też tak mam, jak wszyscy zresztą. Ale liczy się reakcja na te zdarzenia:)
UsuńDzięki za zachwyt:)
Zawsze to sobie powtarzałam że jak mnie zwolnią (z poprzedniej) pracy to to będzie nagroda bo w końcu zmotywuje mnie do zmiany zamiast trwania w ciepłym bagienku i narzekania że jest źle ;)
OdpowiedzUsuńO tak, lepsze bagienko znane niż nieznane, skąd ja to znam...:)
UsuńTak, też pracuję nad swoim umysłem Izo i obserwuję olbrzymie zmiany w sposobie postrzegania świta. Grunt, to znaleźć dla siebie odpowiednią filozofię życia, która pomoże nam zrozumieć przyczynę i skutek. Życzę Ci z całego serca, aby To co robisz sprawiało Ci wiele satysfakcji i przyniosło ci korzyści finansowe. Fajnie, że tym wszystkim dzielisz się z nami.
OdpowiedzUsuńPiękna i oryginalna biżu...
Eluno, Ważko...bardzo dziękuję ci za życzenia:)
UsuńKażde życzenie nosi w sobie odpowiednią energię, dziękuję ci za to, to skarb:)
Tak, dzielę się tym, bo wiem jaką drogę przeszłam i jaką NAJWAŻNIEJSZĄ NAUKĘ Z TEGO WYNIOSŁAM: Zmiana zaczyna się od samego siebie. Wielu mnie do tego inspirowało i ja z wdzięczności odpłacam tym samym- staram się inspirować:)
Jesteś tak fantastycznie kolorowa że nie mogę nosa od ekranu odkleić:))))bardzo podoba mi się pomysł z tygodniami:)))bardzo mi się u Ciebie podoba:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńReniu, też cię serdecznie pozdrawiam i kolory przesyła:)
UsuńAle miło widzieć "sąsiadkę" nie tylko w guście stylowym ale również w miejscu bytowania :) Kurcze mieszkamy tak blisko siebie a ja nie miałam tej przyjemności zobaczyć na żywo tych feerii barw, które wnoszą świeżość w śląski klimat :) Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLavendo, jakaś ty cudowna! Jak się ciesze, ze się znalazłyśmy, pokrewne dusze z miasta obok! I twoje włosy, eh, umarłam...:)
OdpowiedzUsuńMoże wpadniesz na Festival Zmysłów 8 marca do WCK w Wodzisławiu, tam się poznamy?
Dziękuje za miłe słowa :) Oj 8-go nie dam rady, idę integrować się z kobitkami z pracy...ale żałuję, bo brzmi interesująco...Nic pozostała mi tylko nadzieja, że nadarzy się inna okazja ;)
OdpowiedzUsuńNadarzy się, na pewno:)
UsuńHej bardzo ładnie wyglądasz. super kolory pasują ci ! Gratuluje odwagi - w pozytywnym tego slowa znaczeniu, w dzisiejszych czasach mało osób tak kolorowo się ubiera, ludzie nie lubią się wyrózniać a u Ciebie jest pięknie.
OdpowiedzUsuńZapraszam Cie na mój blog i do wspólnej obserwacji :)
http://lesia-rekodzielo.blogspot.com
To nie kwestia odwagi, tylko tego, co mi w duszy gra. A o inni na to, to już nie moja sprawa:)
Usuń