Tydzień STO Sześćdziesiąty Szósty
Rozwiążesz zagadkę?
- ha, ha, pozostawię Was w niewiedzy:), dodam tylko, że za bardzo idealizujemy (przeceniamy, oceniamy, opiniujemy) ludzi, których nie znamy...
- dodam również jeszcze, że jestem bardzo aktywną osobą... Tyle rzeczy, działań, pomysłów wymyśliłam w ciągu ostatnich kilku lat, że starczyłoby na kilka osób i jeszcze by zostało.
Wdzięczna jestem sobie samej za to, ale to nie takie łatwe podziwiać siebie za tyle wspaniałych rzeczy, które się wymyśliło, zrobiło, stworzyło...
I nie przemawia tu przeze mnie pycha, ale duma.
Kilka znanych nauczycielek rozwojowych- m.in. Sondra Roy, Luisa Hey, Ewa Foley, mówią i piszą o tym, że Wszechświat doceni naszą robotę wtedy, kiedy sami się docenimy. Że energia obfitości, sukcesu, pieniądza itp. przepływać będzie swobodnie wtedy, gdy nie będziemy sami blokować tego przepływu.
A czy tak jest? Czy to prawda? Można się przekonać tylko na sobie samym. Ja się wciąż przekonuję...
I druga rzecz, o której piszą i mówią nauczyciele rozwojowi i duchowi: że aby pomnażać energię dobra trzeba się tą energią dzielić. Jeśli mamy się czym dzielić to wróci to do nas zwielokrotnione.
Ja się dzielę swoją pozytywną energią kolorów i swoją radością, którą codziennie budzę w sobie wdzięcznością. Wdzięcznością za wszystko co mnie spotkało, co teraz mam i doświadczam.
Więc życzę Wam dobrego odbioru mojej energii:)
To PIĄTY odcinek mojego wywiadu udzielonego samej sobie w PIĄTĄ rocznicę prowadzeniu bloga.
- dodam również jeszcze, że jestem bardzo aktywną osobą... Tyle rzeczy, działań, pomysłów wymyśliłam w ciągu ostatnich kilku lat, że starczyłoby na kilka osób i jeszcze by zostało.
Wdzięczna jestem sobie samej za to, ale to nie takie łatwe podziwiać siebie za tyle wspaniałych rzeczy, które się wymyśliło, zrobiło, stworzyło...
I nie przemawia tu przeze mnie pycha, ale duma.
Kilka znanych nauczycielek rozwojowych- m.in. Sondra Roy, Luisa Hey, Ewa Foley, mówią i piszą o tym, że Wszechświat doceni naszą robotę wtedy, kiedy sami się docenimy. Że energia obfitości, sukcesu, pieniądza itp. przepływać będzie swobodnie wtedy, gdy nie będziemy sami blokować tego przepływu.
A czy tak jest? Czy to prawda? Można się przekonać tylko na sobie samym. Ja się wciąż przekonuję...
I druga rzecz, o której piszą i mówią nauczyciele rozwojowi i duchowi: że aby pomnażać energię dobra trzeba się tą energią dzielić. Jeśli mamy się czym dzielić to wróci to do nas zwielokrotnione.
Ja się dzielę swoją pozytywną energią kolorów i swoją radością, którą codziennie budzę w sobie wdzięcznością. Wdzięcznością za wszystko co mnie spotkało, co teraz mam i doświadczam.
Więc życzę Wam dobrego odbioru mojej energii:)
To PIĄTY odcinek mojego wywiadu udzielonego samej sobie w PIĄTĄ rocznicę prowadzeniu bloga.
Pogadałam sobie sama ze sobą, spisałam tą rozmowę i będę ją tu umieszczała w odcinkach, więc reszta wkrótce...:)
======================================
Robię zdjęcie codziennie na mojej przerwie w pracy- mniej więcej o tej samej porze i w tym samym miejscu.
26.09.2016
27.09.2016
28.09.2016
29.09.2016
30.09.2016
pszczola , pomyslalam patrzac na pierwsza bluzke
OdpowiedzUsuńale ostatnia stylizacja podoba mi sie najbardziej
to tyle o ciuchach
czary mary afirmacji na mnie nie dziala, ale zeby pozytywna energia emanowac na co dzien wg mnie wystarczy byc szczesliwa i kochac ludzi
Między innymi pod wpływem Twojej kreatywności odzieżowej kupiłam sobie ostatnio bardzo ładną tunikę. :)
OdpowiedzUsuńZ dzisiejszego zestawienia najbardziej podoba mi się dzień ostatni.
Dziękuję za Twoją pozytywną energię. W obecnych czasach ludzie, którzy nie narzekają, nie oceniają ( negatywnie) i cieszą się każdą chwilą są w zdecydowanej mniejszości. Po ulicach biegają wiecznie czymś zatroskani, zaaferowani i przede wszystkim ponurzy. Ktoś powie, że takie czasy... czy aby na pewno?
OdpowiedzUsuńDlatego też obserwuję Twój blog, bo emanuje dobrą energią i za każdym razem znajduję tu coś dla siebie. Tym razem jest to bluzka czy tez wdzianko z 27-go. Mam kawałek wielobarwnej tkaniny z której uszyję sobie coś w tym stylu. A zestaw z 30-go jest super.
Pozdrawiam serdecznie Jola L.
Kochana, uwielbiam Twoją energię, jest ona kompatybilna z moją :) i ja też wciąż się przekonuję... dopóki starczy sił! :)
OdpowiedzUsuńRozsiewaj Iza ta pozytywna energie, bo czasem jej mi brak :).
OdpowiedzUsuńCzwartkowa sukienka wpadla mi dzis w oko :)!!!
To gratuluję Ci tej kreatywności i dobrej energii i abyś przede wszystkim dzieliła się z nią z innymi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
fabulous layering and mixed prints!, love your maxi skirts and dresses!
OdpowiedzUsuńbesos
Też podzielam Twoje zdanie o energii i myślę, że to ja nauczyłam męża, by nie być sknerą (wcześniej miał takie skrzywienie i ciągle nienajlepiej nam się wiodło). Dzisiaj jest inaczej i na każdym kroku widzę ile daje praca nad sobą. Fakt, bywają gorsze dni, ale kto ich nie ma. Nie zrażamy się i działamy dalej :-) Dużo z Twoich kreacji wydaje mi się odważnych jak dla mnie. Na Ciebie przyjemnie popatrzeć, ale sama już bym niepewnie się czula w takim zestawie. Może po prostu określone ubrania pasują do naszych osobowości... Ostatnią sukienkę jednak z przyjemnoscia bym założyła.
OdpowiedzUsuńNie najlepiej - oczywiście :-P
Usuń