Tydzień STO Sześćdziesiąty Czwarty
I co stało się z tym blogiem?
- w pewnej chwili poczułam jakieś rozdwojenie..., tu blog o tym, tu o tamtym, w przecież to wszystko jestem ja. Po co więc to rozdrabniać? Postanowiłam je połączyć i to była bardzo dobra decyzja...
A z Tobą co się działo?
- przyszedł kryzys. Zajrzałam do bloga z kilka razy, bo nie miałam na więcej siły. Był np. taki tydzień, kiedy nie wychodziłam prawie z łóżka, oglądałam tylko jakieś seriale, które nie pozwalały mi zatracić się całkowicie w czarności... Żyłam z dnia na dzień nie mając pomysłu, jak z tego wybrnąć. A bardzo chciałam, musiałam- prowadziłam wtedy Akademię AWRO, nie mogłam sobie pozwolić na chorobowe czy urlop. Nadludzką siłą wychodziłam z domu do pracy. Chodziłam dalej na terapię, poszłam na kolejną- grupową i powoli, powili ogarniałam rzeczywistość.Aż ją w końcu ogarnęłam! Wreszcie!
To trzeci odcinek mojego wywiadu udzielonego samej sobie w PIĄTĄ rocznicę prowadzeniu bloga.
- w pewnej chwili poczułam jakieś rozdwojenie..., tu blog o tym, tu o tamtym, w przecież to wszystko jestem ja. Po co więc to rozdrabniać? Postanowiłam je połączyć i to była bardzo dobra decyzja...
A z Tobą co się działo?
- przyszedł kryzys. Zajrzałam do bloga z kilka razy, bo nie miałam na więcej siły. Był np. taki tydzień, kiedy nie wychodziłam prawie z łóżka, oglądałam tylko jakieś seriale, które nie pozwalały mi zatracić się całkowicie w czarności... Żyłam z dnia na dzień nie mając pomysłu, jak z tego wybrnąć. A bardzo chciałam, musiałam- prowadziłam wtedy Akademię AWRO, nie mogłam sobie pozwolić na chorobowe czy urlop. Nadludzką siłą wychodziłam z domu do pracy. Chodziłam dalej na terapię, poszłam na kolejną- grupową i powoli, powili ogarniałam rzeczywistość.Aż ją w końcu ogarnęłam! Wreszcie!
To trzeci odcinek mojego wywiadu udzielonego samej sobie w PIĄTĄ rocznicę prowadzeniu bloga.
Pogadałam sobie sama ze sobą, spisałam tą rozmowę i będę ją tu umieszczała w odcinkach, więc reszta wkrótce...:)
======================================
Robię zdjęcie codziennie na mojej przerwie w pracy- mniej więcej o tej samej porze i w tym samym miejscu.
12.09.2016
13.09.2016
14.09.2016
15.09.2016
Znaczy się, nie ma ludzi,których depresja nie mogłaby dotknąć... Szczerze mnie ten fakt pociesza (w żadnym razie nie cieszy!). Dobrze, że wyszłaś na prostą, a myślę też, że nawet do góry:-). I oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńWłaśnie, okazuje się, że każdy ma doświadczenie z osobą w depresji- w rodzinie czy też u bliższych znajomych...:(
UsuńNo własnie. Twój styl życia oparty na rozwoju duchowym, dieta, jest jakby zaprzeczeniem stanu depresji, a jednak coś się stało, że to i ciebie dosięgło. Kolory tych strojów są przecudowne.
OdpowiedzUsuńOkazuje się, ze właśnie rozwój i dieta przyspieszyły pewien proces oczyszczania, stąd moja depresja. Ale same pozytywy z tego wyszły:)
Usuń14 września jak dla mnie najlepszy.
OdpowiedzUsuńFantastyczna tunika z 14-go.Wzór kojarzy mi się ze starożytnymi freskami. Gdzie ty wynajdujesz takie cudowności? Wszystkie zestawy jak zwykle idealnie w Twoim stylu. Pozdrawiam serdecznie Jola L.
OdpowiedzUsuńJolu, ale masz wyobraźnie:) Freski? Cudownie:)
UsuńCiuchy są wszędzie- w internecie, sklepie, ciucholandzie:)
Wspaniala metamorfoza :)!!!
OdpowiedzUsuńPrawda to:)
Usuńwow, jestem tu pierwszy raz, ale widzę tak niesamowitą moc z tych zdjęć bijącą, że...zaparło mi dech. to zwątpienie musi minąć, nie ma innego wyjścia
OdpowiedzUsuńTe zwątpienie to były dawne czasy:)
Usuń