Tydzień Sześćdziesiąty Piąty
A podtytuł brzmi:
utarte ścieżki...
...które ostatnio nagminnie omijałam:)A było warto!
Choćby dlatego, że idąc pierwszy raz nową drogą z pracy do domu spotkałam osobę, którą nie widziałam z 10 lat i to spotkanie było bardzo radosne:)
Albo dlatego, że odkryłam na nowo miasto, w którym mieszkam ponad 20 lat, i które obeszłam wzdłuż i wszerz z trylion razy, a okazało się, że są jeszcze takie miejsca, które widziałam na dzisiejszym spacerze po raz pierwszy!
Albo dzisiaj, niedziela, z powodu "pełnej chaty" (dzieci się zjechały) poruszanie po domu było trochę utrudnione (dzieci wróciły baaaaaardzo późno i musiały odespać), więc śniadanie jedliśmy w sypialni, łącznie z kawą i ciastem, leżąc w piżamach i czytając książki:)
Ależ to było inne, niż codzienność i rutyna, takie odświeżające umysł i duszę:) Fajnie:)
Robię zdjęcie codziennie na mojej przerwie w pracy- mniej więcej o tej samej porze i w tym samym miejscu.
23.09.2014
24.09.2014
25.09.2014
26.09.2014
Co jeden obrazek to piękniejszy :) Zaczynam zazdrościć mieszczanom miast, bo ja po moim miejscu zamieszkania już żadnych niespodzianek się nie spodziewam. Brak mi murów! :)
OdpowiedzUsuńMOJE MIASTO TEŻ NIE JEST JAKIEŚ WIELKIE, ALE JEDNAK WCIĄŻ PEŁNE NIESPODZIANEK:)
UsuńA moje w ogóle nie jest miastem :D
UsuńBluza z 25-go jest świetna :)
OdpowiedzUsuń? Taka niekolorowa?
UsuńPiękny i radosny wpis, bez przeszkadzających emocji. Z taką pozytywną energią to przetrwamy nawet groźną zimę:)
OdpowiedzUsuńZdjęcie nr 3, cudnie wyglądasz:)
Pozytywu to ja się długo uczyłam i doszłam w trakcie tej nauki, że żadna emocja nie jest przeszkadzająca. Skoro się nam ukazuje, to po coś...:)
UsuńJak ty się extra ubierasz!!!!
OdpowiedzUsuńNormalnie szał ;)))
Uwielbiam tak
Ja też uwielbiam:)
Usuńjak zobaczyłabym tak ubraną osobę na ulicy to odrazu uśmiechnęłabym się , wprowadzasz takie ciepełko na tych szarych ulicaach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
lesia-rekodzielo.blogspot.com
Z tego co wiem, tak właśnie reagują mijający mnie ludzie:)
Usuń