Pierwszy i myślę nie ostatni...
...Jarmark Cieszyński dobiegł końca.
Wprawdzie ledwo żyję, upał dziś był duży (10 godzin na słońcu), ale warto było!
Cały ten Jarmark nazwałam ZLOTEM WARIATÓW, gdyż miałam naprawdę nieodparte wrażenie, że wszyscy wystawcy to ludzie pozytywnie zakręceni, poświęceni swojej pasji, mający tyle ciekawych i nietuzinkowych pomysłów na stworzenie hendmejdowych dzieł, przez co na rynku było tak kolorowo, energetycznie i radośnie, że czegoś takiego jeszcze nie przeżyłam!
Dodatkowo, do tego całego tygla rozmaitości dołączają: odwiedzający/zwiedzający/komentujący/kupujący kolorowi, ciekawi, sympatyczni ludeczkowie, którzy bardzo licznie przybyli na cieszyński rynek.
Jestem i jeszcze długo będę naładowana tak pozytywną energią dzięki tym wszystkim ludziom, którym chciało się przyjść, podejść do nas, pogadać, zapytać jak się w Cieszynie czujemy, skąd jesteśmy, itp.
Dziękuję jeszcze raz wszystkim Wam z cieszyńskiego rynku, a w szczególności organizatorowi Marcinowi Wieczorkowi!
I w ogóle kochani ludzie- bądźmy dla siebie dobrzy:)
Dwie dziurki w nosie i skończyłosię:)
Wprawdzie ledwo żyję, upał dziś był duży (10 godzin na słońcu), ale warto było!
Cały ten Jarmark nazwałam ZLOTEM WARIATÓW, gdyż miałam naprawdę nieodparte wrażenie, że wszyscy wystawcy to ludzie pozytywnie zakręceni, poświęceni swojej pasji, mający tyle ciekawych i nietuzinkowych pomysłów na stworzenie hendmejdowych dzieł, przez co na rynku było tak kolorowo, energetycznie i radośnie, że czegoś takiego jeszcze nie przeżyłam!
Dodatkowo, do tego całego tygla rozmaitości dołączają: odwiedzający/zwiedzający/komentujący/kupujący kolorowi, ciekawi, sympatyczni ludeczkowie, którzy bardzo licznie przybyli na cieszyński rynek.
Jestem i jeszcze długo będę naładowana tak pozytywną energią dzięki tym wszystkim ludziom, którym chciało się przyjść, podejść do nas, pogadać, zapytać jak się w Cieszynie czujemy, skąd jesteśmy, itp.
Dziękuję jeszcze raz wszystkim Wam z cieszyńskiego rynku, a w szczególności organizatorowi Marcinowi Wieczorkowi!
I w ogóle kochani ludzie- bądźmy dla siebie dobrzy:)
Nasze wspólne stoisko: WIELOSMAKI i MAZZI:
A to zadowolone posiadaczki WOKÓŁSZYJNIKÓW:
Najmłodsza klientka też chciała fotografię razem, jak to sama określiła, z taką samą panią jak w komputerze (wraz z mamą jest oglądaczką mojego bloga:)
Jak tu kolorowo;)),a na jarmark z chęcią bym się wybrała,absolutnie zgadzam się też z :"I w ogóle kochani ludzie- bądźmy dla siebie dobrzy:)",pozdrawiam pozytywną kobietkę;))
OdpowiedzUsuńI ja cię Marto pozdrawiam!!
UsuńA ja dziękuję za przybycie;). I rzeczywiście - to nie był ostatni Jarmark. Tyle już wiemy;). Pozdrawiam! M. Wieczorek
OdpowiedzUsuńMarku, dziękuję jeszcze raz za tą minioną niedzielę. I żonkę pozdrawiam:)
Usuń...było cudownie,faktycznie sami pozytywni ludzie...to była moja pierwsza taka impreza i mam nadzieję nie ostatnia...
OdpowiedzUsuń...pozdrawiam...
...dobro zawsze do nas wraca:)...(wciąż to testuję hehe)...
Asiu, to tez była moja pierwsza impreza, która naładowała mnie tak pozytywnie, że chce na kolejne jarmarki!!!
UsuńWszystko, co dajemy, wraca, więc wysyłam ci duuuuuuuuużo pięknej, ciepłej, radosnej energii:)
Widzę, że jarmark się udał, a to najważniejsze :)
OdpowiedzUsuń