Tydzień STO Trzydziesty Czwarty
Ludzie! Właśnie odkryłam nową dietę, dzięki której bez zmiany ilości/jakości/częstotliwości jedzenia można zrzucić w jeden tydzień 1 kilogram!!!!!
Nie, nie, nie, nie chodzi o to, że zjada się kosmetyki do makijażu, choć i o takich incydentach słyszałam z ust youtuberki, pracującej kiedyś w Duglasie, że klientki zjadają kremy, kapsułki itp., wprawdzie nie po to, żeby schudnąć, ale poprawić jakość skóry...!
O co chodzi w tej diecie?
Oto jej wytyczne:
- zanim zacznie się ją stosować trzeba zaopatrzyć się w kilka zupełnie nowych rad dotyczących makijażu, np.jak powiększać nim usta, jak konturować twarz, jak malować opadające powieki, brwi, dolną powiekę, linię wodną rzęs (szczególnie górną), jak używać rozświetlacza, jakimi pędzlami zrobisz z siebie bóstwo, itp, itd
- tu następuje najważniejsza część diety- należy te rady, ile się tylko da, wprowadzić w życie (w naukę...) tuż przed wyjściem do pracy, co powoduje, że 15 min poświęcone na ubranie się i makijaż po swojemu, przekształca się w 20 min na ubranie się i naukę makijażu wg dopiero co poznanych rad (teorię wprowadzamy w czyn), przez co czas dojścia do pracy wcześniej trwający 15 min skrócił się o przynajmniej 5 do nawet 8 minut
- tu następuje kulminacja diety- skrócony czas o połowę dojścia do pracy trzeba pokonać prawie biegiem, i to codziennie!!! Powoduje to przede wszystkim zadyszkę no i lekkie spóźnionko, ale wiecie, co się nie robi dla kilograma mniej!!!!!!!!!
- jedno ostrzeżenie- w trakcie zaopatrywania się w nowe rady typu oglądanie na youtubie blogerek makijażowych, pod żadnym pozorem nie należy wtedy spożywać pokarmów, szczególnie tych tuczących! Wtedy w/w dieta nic zadziała! Zróbcie sobie gorącą wodę z cytryną i imbirem, uprażcie sobie trochę słonecznika, to wystarczy:)
- jeszcze jedno ostrzeżenie- dieta ta uszczupla troszku portfel...
Jako jej odkrywca roszczę sobie wszelkie prawa, tak więc, przed jej zastosowaniem zapoznajcie się dobrze z instrukcją, gdyż reklamacji nie przyjmuję, ale wszelkie gratyfikacje owszem.
Życzę miłego chudnięcia:)
Dieta ta to DIETA MAKIJAŻOWA.
O co chodzi w tej diecie?
Oto jej wytyczne:
- zanim zacznie się ją stosować trzeba zaopatrzyć się w kilka zupełnie nowych rad dotyczących makijażu, np.jak powiększać nim usta, jak konturować twarz, jak malować opadające powieki, brwi, dolną powiekę, linię wodną rzęs (szczególnie górną), jak używać rozświetlacza, jakimi pędzlami zrobisz z siebie bóstwo, itp, itd
- tu następuje najważniejsza część diety- należy te rady, ile się tylko da, wprowadzić w życie (w naukę...) tuż przed wyjściem do pracy, co powoduje, że 15 min poświęcone na ubranie się i makijaż po swojemu, przekształca się w 20 min na ubranie się i naukę makijażu wg dopiero co poznanych rad (teorię wprowadzamy w czyn), przez co czas dojścia do pracy wcześniej trwający 15 min skrócił się o przynajmniej 5 do nawet 8 minut
- tu następuje kulminacja diety- skrócony czas o połowę dojścia do pracy trzeba pokonać prawie biegiem, i to codziennie!!! Powoduje to przede wszystkim zadyszkę no i lekkie spóźnionko, ale wiecie, co się nie robi dla kilograma mniej!!!!!!!!!
- jedno ostrzeżenie- w trakcie zaopatrywania się w nowe rady typu oglądanie na youtubie blogerek makijażowych, pod żadnym pozorem nie należy wtedy spożywać pokarmów, szczególnie tych tuczących! Wtedy w/w dieta nic zadziała! Zróbcie sobie gorącą wodę z cytryną i imbirem, uprażcie sobie trochę słonecznika, to wystarczy:)
- jeszcze jedno ostrzeżenie- dieta ta uszczupla troszku portfel...
Jako jej odkrywca roszczę sobie wszelkie prawa, tak więc, przed jej zastosowaniem zapoznajcie się dobrze z instrukcją, gdyż reklamacji nie przyjmuję, ale wszelkie gratyfikacje owszem.
Życzę miłego chudnięcia:)
Tu widać do jakiej perfekcji w makijażowaniu się doszłam:)
Robię zdjęcie codziennie na mojej przerwie w pracy- mniej więcej o tej samej porze i w tym samym miejscu.
01.02.2016
02.02.2016
03.02.2016
04.02.2016
05.02.2016
Oryginalne stylizacje :-p.
OdpowiedzUsuńyhy...:)
UsuńHa, ha, może skorzystam w weekend, żeby zgubić pączki:-)
OdpowiedzUsuńStylizacje piękne jak zawsze, a ze szczególną przyjemnością zauważyłam, że mam takie same rajstopy jak Twoje z wtorku:-).
Klub rajstopy uważam za otwarty:)
UsuńMyślę że to nie na moją głowę:))))świetne stylizacje,jak zawsze u Ciebie:)))każda inna i każda fantastyczna:)))do tego masz super torebki:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńNa każdą głowę coś dolega:)
UsuńDziękuję i również pozdrawiam:)
Ha, dieta super :)) No ale ta torba z pierwszej stylizacji - pierwszorzędna! :))
OdpowiedzUsuńHa, ha- i działa!!!
UsuńI love you colorful style :-)
OdpowiedzUsuńRegards, Djana
THX:)
UsuńCiekawa dieta, niestety w obecnej chwili nie moge jej wyprobowac, bo nie biegam do pracy ;). Na szczescie w utrzymaniu formy pomagaja mi 2 male trenerki ;). Cwicza mnie od rana do wieczora :)!!!
OdpowiedzUsuńZestaw z 4-tego najfajniejszy :)!!!
Widzisz kochana- każda ma taką dietę, jakie warunki dookoła:)
UsuńMożna też wydać pieniądze, zwyczajowo przeznaczane na środki spożywcze, na niezbędne kosmetyki. I mamy dodatkowy kilogram z głowy (lub odwłoka), a portfel nie chudnie. Same korzyści... :)
OdpowiedzUsuńKolory z pierwszego najbardziej mi się podobają. I pasiasty trzeci. Pięknie!
Jesteś bardzo barwną osobą :) Ostatnia stylizacja piękna !
OdpowiedzUsuń