Tydzień STO Dwudziesty Dziewiąty
Dziś opowiem wam o mojej przerwie w pracy.
Pracuję na etacie w zielonej firmie:), normalnie od do w dni robocze.
W trakcie dniówki mamy godzinną przerwę.
W jej trakcie jestem w stanie:
- skoczyć do fryzjera (tak, mam włosy, ale krótkie, obcina mi je zaprzyjaźniona pani Aneta)
- zrobić zakupy na cały tydzień
- spotkać się z przyjaciółkami na kawie
- załatwić urzędowe sprawy
- zrobić zdjęcia do bloga i je obrobić
- zamęczyć koleżanki z biura opowieściami o innych kolorowych blogach
- odwiedzić znajomą
- posiedzieć w bibliotece
- poopalać się na ławce w parku
- zapłacić mandat w straży miejskiej
- zrobić kilkukilometrowy spacer
-
-
-
i jeszcze wiele różnych takich.
Ta przerwa daje same pozytywy, zrelaksuję się, pozałatwiam, kupię. A po skończonej pracy zamykam drzwi i idę prosto do domu, do którego pracy się nie zanosi. Owszem, rozmawiamy o niej czasami, choćby dlatego, że firma zajmuje się dystrybucją zielonej żywności, czyli czymś bliskim mojej rodzinie- bez tych zielonek (jęczmień i chlorella) nie czulibyśmy się tak dobrze, jak w tej chwili.
Kiedyś moja przyjaciółka powiedziała bardzo ciekawe zdanie, gdy rozmawiałyśmy właśnie o pracy- CZŁOWIEK W CIĄGU DNIA ŻYJE DWA RAZY, W PRACY I W DOMU.
A wy, też tak myślicie?
Pracuję na etacie w zielonej firmie:), normalnie od do w dni robocze.
W trakcie dniówki mamy godzinną przerwę.
W jej trakcie jestem w stanie:
- skoczyć do fryzjera (tak, mam włosy, ale krótkie, obcina mi je zaprzyjaźniona pani Aneta)
- zrobić zakupy na cały tydzień
- spotkać się z przyjaciółkami na kawie
- załatwić urzędowe sprawy
- zrobić zdjęcia do bloga i je obrobić
- zamęczyć koleżanki z biura opowieściami o innych kolorowych blogach
- odwiedzić znajomą
- posiedzieć w bibliotece
- poopalać się na ławce w parku
- zapłacić mandat w straży miejskiej
- zrobić kilkukilometrowy spacer
-
-
-
i jeszcze wiele różnych takich.
Ta przerwa daje same pozytywy, zrelaksuję się, pozałatwiam, kupię. A po skończonej pracy zamykam drzwi i idę prosto do domu, do którego pracy się nie zanosi. Owszem, rozmawiamy o niej czasami, choćby dlatego, że firma zajmuje się dystrybucją zielonej żywności, czyli czymś bliskim mojej rodzinie- bez tych zielonek (jęczmień i chlorella) nie czulibyśmy się tak dobrze, jak w tej chwili.
Kiedyś moja przyjaciółka powiedziała bardzo ciekawe zdanie, gdy rozmawiałyśmy właśnie o pracy- CZŁOWIEK W CIĄGU DNIA ŻYJE DWA RAZY, W PRACY I W DOMU.
A wy, też tak myślicie?
Robię zdjęcie codziennie na mojej przerwie w pracy- mniej więcej o tej samej porze i w tym samym miejscu.
28.12.2015
29.12.2015
30.12.2015
Nooo, całkiem dużo potrafisz wyczarować z jednej godziny. Pięknie i kolorowo. Trudno wybrać najlepszą ale przemówiłaś do mnie tymi żółciami :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Naj w Nowym Roku !!!
Nie zawiodłaś mnie swoimi stylizacjami, tu idzie zima,a Ty barwna jak rajski ptak.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiestety nie trafilam jeszcze na prace, ktora nie wycienczala by mnie psychicznie!!! Teraz jednak innej sobie nie wyobrazam!!! I tego sobie zycze na przyszly rok :)!!!
OdpowiedzUsuńP.S. Zoltaczek z wtorku jest rewelacyjny :)!!!
Uwielbiam do Ciebie zaglądać:)))myślę że taka godzinna przerwa to fajna sprawa:)))ja nie pracuję zawodowo więc mam czas wszystko pozałatwiać:)))Pozdrawiam serdecznie i pomyślnego Nowego Roku życzę:)))
OdpowiedzUsuńIzuniu, cudnie, cudnie, cudnie! :) i coś Ci powiem: jak zobaczyłam naszyjnik u Sivki to od razu wiedziałam, że to Twoje dzieło :)
OdpowiedzUsuńBuziaki i wszystkiego naj, naj w Nowym Roku! :)
Szczęśliwego Nowego Roku ;*
OdpowiedzUsuńJa mam pracę w domu i dom w pracy, przerwy non stop lub non stop myślenie o pracy ;)
OdpowiedzUsuń