Widziałam Cię dzisiaj pięknie kolorową... Zdążałaś w kierunku Plazy. Ja na razie uciekam od ludzi... Wiem, że mnie rozumiesz... Na fotach też cudnie. Pozdrawiam.
A podtytuł brzmi: Wszystko, co Cię spotyka, może być nagrodą albo karą... ...to zależy tylko od Ciebie. Rozwijam: jednym z moich pierwszych ćwiczeń umysłowych (o których będzie w następnym poście:), które miały zmienić mój nawyk negatywnego myślenia, było patrzenie na każde, dosłownie KAŻDE wydarzenie w życiu, jako nagroda. Było ciężko. Bo jak tu uznać, że spotkała mnie nagroda, gdy zbliaża się termin opłaty zusu, a ja nawet nie mam co włożyć do gara. Nic, tylko się załamać, ewentualnie upić. Więc ćwiczę się zawzięcie w myśleniu, że to nagroda mnie spotyka, że brak kasy jest dla mnie darem z niebios. Myślałam, że mnie rozerwie, ale nie poddałam się. I stało się. Wpadłam (?) na fantastyczny pomysł, jak zarobić kaskę, chociaż ciutciut, skoro na tym, co robiłam do tej pory, nie zarabiam. I udało się! Nie, nie zarobi...
Widziałam Cię dzisiaj pięknie kolorową... Zdążałaś w kierunku Plazy.
OdpowiedzUsuńJa na razie uciekam od ludzi... Wiem, że mnie rozumiesz...
Na fotach też cudnie.
Pozdrawiam.
Rozumiem Cię...
UsuńAle złap mnie kiedyś na mieście:)
W pasiastych kolanowkach nowa jakość ciebie
OdpowiedzUsuńOstatnio kolanówki ubóstwiam:)
UsuńWiosenny kwiat kolorowy :)!!!
OdpowiedzUsuń:):)
Usuń