Tydzień Sześćdziesiąty!

A podtytuł brzmi:
          w domu trwa remont...
...nieważne, że niedziela, sobota, weekend. Jak się coś zaczyna, to  trza to skończyć jak najszybciej, bo życie w bałaganie i chodzenie po domu przez labirynt stosów książek i pudeł trochę (?) męczy.
          Zatem w chwili odpoczynku wrzucam zdjęcia sześćdziesiatego tygodnia i natychmiast wracam do kolejnego etapu demolki:)
 
            Kuchnia już zrobiona, ah, jaka piękna "firanka" z malowanego ręcznie jedwabiu i okienny wisior przywieziony z Kaszub:)
 




Robię zdjęcie codziennie na mojej przerwie w pracy- mniej więcej o tej samej porze i w tym samym miejscu.
 
 
18.08.2014 


19.08.2014 


20.08.2014 


21.08.2014 


22.08.2014
 

Komentarze

  1. Jak ja lubię na Ciebie patrzeć! Jesteś tak barwną i pozytywną postacią, że aż miło! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ???????????? O, miło mi:)
      A ja widziałam twoje zdjęcia jedzenie- wprawdzie niewegetariańskie, ale piękne:)

      Usuń
  2. remonty są uciążliwe ale potem jest cudownie czysto i świeżo! firanka cudna! ostatnie zdjęcie - fantastycznie! i cholernie podobają misie Twoje niebieskie jazzówki!!! :)

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Magdo, remont daje nieźle w kość, ale potem...mmmm jest super:)
      A jazzówki też uwielbiam:)

      Usuń
  3. Jak zawsze zachwycająco:)))drugi zestaw podoba mi sie najbardziej:))remont to niezbyt przyjemny czas ale efekt końcowy wynagradza wszystko:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, nie mogę się już doczekać tego efektu końcowego...:)

      Usuń
  4. Przepiękne sukienki prezentujesz w tym tygodniu!!!! Moją uwagę przykuła zwłaszcza ta z wtorku!!! Piękne wzory i kolory!!! Ciekawa jestem końcowego efektu demolki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah ruda, ta z wtorku to kiecka, która czekała trochę na swoje pokazanie, bo wcześniej była mi za ciasna...:(, ale teraz już jest ok:)

      Usuń
  5. No, Izabella mogłaś trochę więcej firany malowanej pokazać...co to za cudeńko?
    Dziś wybieram zdjęcie nr 5, bo ostatnio szarości kocham a Ty w niej kochana ślicznie się prezentujesz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Firanka to jedwabna chusta malowana przepięknie, widać trochę anioła, może zrobię jeszcze raz zdjęcie?
      Ja w szarościach to rzadko, ale ta sukienka mnie jakoś urzekła i kupiłam:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Poranna herbata i piękne malarstwo