A podtytuł brzmi: Wszystko, co Cię spotyka, może być nagrodą albo karą... ...to zależy tylko od Ciebie. Rozwijam: jednym z moich pierwszych ćwiczeń umysłowych (o których będzie w następnym poście:), które miały zmienić mój nawyk negatywnego myślenia, było patrzenie na każde, dosłownie KAŻDE wydarzenie w życiu, jako nagroda. Było ciężko. Bo jak tu uznać, że spotkała mnie nagroda, gdy zbliaża się termin opłaty zusu, a ja nawet nie mam co włożyć do gara. Nic, tylko się załamać, ewentualnie upić. Więc ćwiczę się zawzięcie w myśleniu, że to nagroda mnie spotyka, że brak kasy jest dla mnie darem z niebios. Myślałam, że mnie rozerwie, ale nie poddałam się. I stało się. Wpadłam (?) na fantastyczny pomysł, jak zarobić kaskę, chociaż ciutciut, skoro na tym, co robiłam do tej pory, nie zarabiam. I udało się! Nie, nie zarobi...
Cudzie Ty! Brak mi słów! Nie wiem, czy mam dawać punkty, czy zwyczajnie piać z zachytu... Zestaw nr 2 najbardziej mi się podoba :) :) Wspaniała torba z 25.09.!
OdpowiedzUsuńTorba Sowa jest świetna. Skradła moje serce!!! Kolorystycznie najbardziej podoba mi się zestaw środowy, ale jak zawsze całość podziwiam z wypiekami na twarzy!!! Pozdrawiam serdecznie!!! :)
OdpowiedzUsuńSową zaraziła mnie moja córka, to przez nią:)
Usuńwow, widzę martensy w kwiatki...nie no, super łączysz ze sobą kolory, wielki talent! I te torby gdzie można takie nabyć?
OdpowiedzUsuńTorby kochana można kupić- patrz wyżej linki do sklepów:)
Usuń